Autostrada w oczyszczalni
Drogowcy wbili pierwszą łopatę na 91-kilometrowym odcinku trasy A2 z Łodzi do Warszawy. W ciągu trzech tygodni po raz drugi uroczyście rozpoczęli budowę. Czy skończą ją przed Euro 2012?
Prace zaczęły się w błysku fleszy na terenie oczyszczalni ścieków przy ul. Domaniewskiej w Pruszkowie – między przepompownią a murem cmentarza. Dlaczego akurat tutaj? Fragment oczyszczalni koliduje z autostradą A2 i zostanie przeniesiony.
Teraz drogowcy muszą zbudować dla wodociągowców m.in. nowy budynek przepompowni, nowy kanał przelewowy do rzeki Utraty i linię energetyczną. To uciążliwa inwestycja, ale nie ma alternatywy. Gdyby pozostawić oczyszczalnię w spokoju, trzeba by rozkopać... pobliski cmentarz.
Podłączyć się do Europy
– Ten odcinek autostrady A2 połączy wreszcie Warszawę z europejskim systemem autostradowym – mówił wczoraj wiceminister infrastruktury Radosław Stępień.
– Dzisiaj ostatni raz mówimy już tylko o autostradzie do Warszawy. Od tej chwili będziemy ją budować – wtórował mu wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Według oficjeli, wbicie łopaty w Pruszkowie to symboliczny początek prac na 91-kilometrowym odcinku między Strykowem pod Łodzią a podwarszawską Konotopą, który jest wart 3,2 mld zł. Tak naprawdę to kolejne przedstawienie dla mediów. Już trzy tygodnie temu minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zaczynał budowę, specjalnie dla telewizji wysadzając w powietrze „wiadukt donikąd” w Nowej Wsi na trasie A2 (to pamiątka po inwestycji z czasów Edwarda Gierka).
– Tamta autostrada miała powstać na olimpiadę w Moskwie w 1980 roku. Pamiętam praktyki szkolne, jakie odbywałam na jej „budowie” – wspomina dyrektor mazowieckiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Elżbieta Brenda.
Teraz dyr. Brenda z GDDKiA będzie nadzorować drogową megainwestycję, która ma być gotowa na Euro 2012. Oficjele zapewniali wczoraj, że w maju 2012 roku przejezdny będzie cały odcinek. Potem prace będą jeszcze trwały do sierpnia 2012 roku – tak przewiduje oficjalny harmonogram.
– To duże wyzwanie. Termin jest napięty i będzie się liczył każdy dzień – mówi prezes Budimeksu Dariusz Blocher. – Dziesięć lat temu wybudowaliśmy tę samą oczyszczalnię w Pruszkowie, którą teraz modernizujemy w ramach budowy autostrady – przyznaje.
Diabeł tkwi w papierach
Budowę drogi A2 Łódź – Warszawa podzielono na pięć odcinków, z czego trzy znajdują się na Mazowszu, a dwa w województwie łódzkim. W pięciu przetargach wybrano czterech wykonawców (po jednym odcinku zbudują hiszpański Budimex i austriacki Strabag, a dwa – China Overseas Engineering Group z Państwa Środka). Chińczycy wymusili na konkurencji radykalne obniżenie cen w przetargach. Dla koncernów zysk jest więc niepewny, a ryzyko ogromne.
– Wykonawcy będą zmagali się z trudnościami technicznymi i pracowali pod potężną presją czasu oraz opinii publicznej – mówi wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński. – Wystarczy, że jeden odcinek nie wypali i cały plan się rozsypie. Wtedy droga nie będzie przejezdna w maju 2012 roku – ostrzega.
Drogowcy przyznają, że dużo zależy od protestów tzw. ekologów oraz tempa pracy machiny biurokratycznej w urzędach wojewódzkich i starostwach, którą ogarnia właśnie „epidemia urlopów”. Na żaden z pięciu odcinków drogowych nie ma jeszcze pozwolenia na budowę.
Wojewoda: najpierw „D”
Wojewoda Mazowsza Jacek Kozłowski, w którego gestii znajdują się trzy fragmenty autostrady, obiecuje priorytetowe tempo. Jak zapowiedział wczoraj, dla tzw. odcinka D w okolicach Brwinowa wyda pozwolenie na budowę „najpóźniej w sierpniu” (jeszcze tydzień temu mówił nam, że stanie się to w lipcu), a dla C (w okolicach Wiskitek) i E (rejon Pruszkowa) – we wrześniu. Tutaj trwają jeszcze jednak uzgodnienia środowiskowe.
Wykonawcy już przebierają nogami w oczekiwaniu na dokumenty. Na całym odcinku trwają prace przygotowawcze. W ciągu ostatnich dni zwieziono 200 tys. metrów sześc. ziemi pod nasypy na planowanych węzłach drogowych Konotopa i Pruszków. W Brwinowie odnaleziono zaś w ziemi niewybuchy z czasów II wojny światowej – cztery pociski przeciwpancerne i 11 sztuk amunicji. Na plac budowy przyjechali saperzy.
– To będzie uciążliwa budowa, która może irytować okolicznych mieszkańców. Obawiam się protestów społecznych – przewiduje Janusz Piechociński.
Poseł wytyka, że opornie idą przygotowania do przebudowy okolicznych dróg, które powinny powiązać się z autostradą A2 i ją uzupełniać. Do 2012 roku nie powstanie tzw. paszkowianka – droga od strony Piaseczna i Magdalenki – która miała połączyć nowy odcinek tras S7 i S8 właśnie z autostradą A2. To już jednak zadanie nie dla rządu, ale dla władz Mazowsza, które zmaga się właśnie z drastycznym spadkiem dochodów.
Autostrada Łódź – Warszawa. FaktyPrzygotowania do budowy autostrady A2 były od początku lat 90. pasmem niepowodzeń. W efekcie tego Warszawa wciąż nie jest powiązana z siecią autostrad UE – w przeciwieństwie np. do Poznania czy Krakowa. Ministerstwo Infrastruktury odstąpiło nawet na kilka lat od wytyczenia odcinka autostrady przez Warszawę z powodu protestów społecznych, np. mieszkańców Ursynowa, którzy bali się nawet trasy w tunelu. Jan Jakiel ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji nazywa takie zachowanie syndromem „wszędzie, byle nie na moim podwórku”.
Autostrada A2 Łódź – Warszawa będzie miała po trzy pasy ruchu w każdą stronę ze Strykowa do Pruszkowa, a po cztery z Pruszkowa do Konotopy. Tutaj połączy się z obwodnicą ekspresową Warszawy, która do Euro 2012 powstanie najwyżej w połowie. Trwa budowa odcinka północnego – trasy S8 z Konotopy do Trasy AK (przez Bemowo) i południowego: S2 przez Włochy do lotniska Okęcie i Puławskiej. Nie wiadomo, kiedy pierścień zostanie domknięty, czyli kiedy powstaną trasy przez Ursynów i Wesołą.
Trasa A2 będzie miała najwyższą klasę drogową A. Projektowana prędkość to 120 km/godz. Szerokość pasów ruchu to 3,75 m. Wzdłuż drogi staną ekrany akustyczne i wały ziemne. Podczas uzgodnień środowiskowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zobowiązała się do budowy dwóch przejść dla dużych zwierząt, 37 tuneli dla małych zwierząt i 15 przejść dla płazów.
Dodaj swoją opinięŻadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.