W hołdzie zabitemu policjantowi
Kilkadziesiąt zniczy i ponad stu policjantów, policjantek oraz strażników miejskich. Stołeczni mundurowi pożegnali zamordowanego kolegę Andrzeja Struja.
Funkcjonariusze zebrali się o godz. 20 na przystanku autobusowym pod C.H. Fort Wola. - Znałem go długo, niech to ci wystarczy. Zostaw chłopaków w spokoju – mówił jeden z policjantów, z którymi próbowałem rozmawiać o Struju. Wielu z nich zapalało znicze. Kilku miało łzy w oczach.
– Dla mnie to jest szok. To był mój sąsiad – opowiadała Zofia Rojek, która także przyszła złożyć hołd policjantowi. - Jeździliśmy razem windą. On na czwarte, ja na ósme. Miał dwie córeczki, które odprowadzał do przedszkola. Bardzo o nie dbał.
Andrzej Struj próbował zatrzymać osiemnastolatka, który wybił szybę w tramwaju. Zginął od pchnięć nożem.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.