Czerniaków walczy o rezerwat
„Nie zmieniajcie rezerwatu w kałużę”, „Stop dewastacji” czy „Odnowa jeziora” – takie transparenty przynieśli okoliczni mieszkańcy, którzy przyszli protestować przeciwko rozpoczęciu budowy mieszkań w pobliżu Jeziorka Czerniakowskiego.
Na łąkę w pobliżu ul. Bernardyńskiej (ok. 200 m od rezerwatu) w miejsce, gdzie robotnicy zaczęli stawiać ogrodzenie, przyszło ponad 80 osób. – Jestem tu po to, by w przyszłości nad jeziorkiem mogło spacerować, oglądać łabędzie i łyski także moje dziecko – mówi Katarzyna Makówka, która na pikietę przyszła z wózkiem, w którym siedziała dwuletnia Marysia. – Ta budowa to zagrożenie dla rezerwatu – dodaje.
Przeciwko czemu cały protest? Mieszkańcy Sadyby obawiają się, że właśnie rozpoczynająca się budowa doprowadzi do wysuszenia akwenu. – Złożyliśmy już w tej sprawie skargę do wojewody. Chcemy by sprawdził, czy pozwolenie na budowę zostało wydane zgodnie z prawem – wyjaśnia radna Mokotowa Agata Klepaczko. Jak na razie urzędnicy wojewody badają sprawę.
Jednak inwestor firma Marvipol nie widzi problemu. – O pozwolenie na budowę staraliśmy się trzy lata. Dostosowaliśmy się do studium zagospodarowania przestrzennego i znacznie zmniejszyliśmy wielkość budynku. Mamy wszystkie niezbędne pozwolenia – mówi Andrzej Słomka,dyrektor zarządzający. – Jestem pewien, że nasza budowa w żaden sposób nie wpłynie na Jeziorko Czerniakowskie.
A nasz blok stanie w odległości blisko pół kilometra od wody. To dużo dalej niż bloki mieszkańców, którzy protestują. Pozwolenie na budowę zostało wydane w stołecznym ratuszu. Jak konflikt komentują urzędnicy? – Ekspertyzy jasno mówią, że poziom wody w Jeziorku się nie zmieni – tłumaczy Marcin Ochmański z biura prasowego ratusza. – Poza tym swoją zgodę dała także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.