Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jak przełamać opór metra w sprawie „bąbli”

Konrad Majszyk 08-10-2009, ostatnia aktualizacja 09-10-2009 12:38

Ratusz ogłosił przetarg na koncepcję przebudowy pierwszej linii metra dla niepełnosprawnych. Czy na peronach pojawią się oznaczenia dla niewidomych?

autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa

Zarząd Transportu Miejskiego poszukuje wykonawcy tzw. studium wykonalności, koncepcji architektonicznej i konsultacji społecznych. A wszystko po to, żeby „zwiększyć dostępność pierwszej linii metra dla pasażerów”.

– Chcemy dowiedzieć się, co i w jaki sposób zmienić, żeby ułatwić podróżowanie niepełnosprawnym, także niewidomym – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow. – Kiedy i jakie zmiany będą wprowadzane w życie? O tym zdecydujemy po otrzymaniu opracowania.

Znaki z Kuala Lumpur

W specyfikacji przetargowej znaleźliśmy załącznik dotyczący oznakowania dotykowego – dla niewidomych i niedowidzących – stosowanego w różnych miastach świata, np. Paryżu, Brukseli, Amsterdamie, Hongkongu, Singapurze i Kuala Lumpur. Mowa w nim o błędach montażowych popełnionych za granicą, których Warszawa powinna uniknąć (np. zastosowania „bąbli”, które utrudniają przejazd wózkom).

Jak usłyszeliśmy, zamówione opracowanie ma też odpowiedzieć na pytanie, czy stacje metra można oznakować dla niewidomych bez stosownego rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury. Przypomnijmy – Metro Warszawskie w lipcu złożyło do resortu projekt rozporządzenia i z uporem uzależnia od niego modernizację swoich stacji.

Jak ujawniliśmy w ubiegłym tygodniu, tego problemu nie ma Warszawska Kolej Dojazdowa. Na 16 przystankach WKD z 28 – m.in. Opacz, Tworki, Komorów i Otrębusy – pasy z „bąblami” znajdują się 90 cm od krawędzi peronu. Jak to możliwe? Zamiast czekać na powolną machinę legislacyjną Ministerstwa Infrastruktury, WKD kieruje się zdrowym rozsądkiem i wytycznymi architektów.

– Brak szczegółowych wytycznych w rozporządzeniu nie przesądza, że tego się nie da zrobić. Metro Warszawskie może działać, ale po prostu nie chce – mówi niewidomy Filip Zagończyk, który w wypadku na stacji Centrum stracił nogę.

– Przepisów nie ma, ale nie ma też zakazu. Jeśli oznakują stacje metra pod kątem niewidomych, korona im z głowy nie spadnie – usłyszeliśmy nieoficjalnie w Urzędzie Transportu Kolejowego.

Próbowaliśmy uzyskać komentarz Metra w sprawie przetargu i niewidomych.– To nie Metro Warszawskie ogłosiło ten przetarg, tylko ZTM. Dlatego nie będę się w tej sprawie wypowiadał – mówi rzecznik spółki Krzysztof Malawko.

Schrony na Ursynowie

W specyfikacji przetargowej główny nacisk został położony na poprawę „transportu pionowego” niepełnosprawnych na starszych stacjach: między Kabatami a Politechniką. Te obiekty zostały zaprojektowane jako schrony. Nie przewidziano w nich wind prowadzących z poziomu terenu bezpośrednio na perony. Na dodatek do transportu niepełnosprawnych jest zazwyczaj przystosowana tylko południowa strona stacji.

ZTM chce to poprawić, montując tzw. platformy schodowe (z peronów na antresole) i dodatkowych wind – z antresoli na poziom terenu.

Z powodu awaryjności konserwatorzy wind proponują odejście od producentów włoskich na rzecz niemieckich.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane