Przygoda, walka, przeżycie
Gra szlakiem poczty harcerskiej, rajd śladem „Radosława” i marsz trasą „Zośki”. W tych wydarzeniach wzięło udział ponad dwa tysiące warszawiaków. Drugie tyle oglądało inscenizację na Żoliborzu.
To był weekend czynnego poznawania historii. Jakie emocje wywoływała gra plenerowa, marsz pamięci czy historyczne inscenizacje? Opowiadają ich uczestnicy.
Duch fotoreportera
Sobota, godz. 12, plac Powstańców. Siostry Joanna Modrzejewska z synem Cyprianem i Luiza Dołęgowska z dziećmi Emilem i Igą wyruszają szlakiem Harcerskiej Poczty Polowej. Biorą udział w grze „Twoja klisza z Powstania”. – Pierwszy raz. Dla dzieci to przygoda i świetna lekcja historii – mówi Joanna Modrzejewska.
Jak każda drużyna dostają aparat fotograficzny. Muszą sfotografować każdy z siedmiu punktów, do których dotrą po wskazówkach. Już przy pierwszym zadaniu w pani Luizie, która statystowała w „Pianiście” Polańskiego, budzi się duch fotoreportera. Rusza utrwalić w kadrze paradę motocyklistów. A klatek jest tylko 24. Każda na wagę nagrody. Zaliczają powstańczą przysięgę i odbiór listu, który trzeba przenieść pod ostrzałem. Na hasło: „Uwaga. Strzelają!” rodzinka schylona biegnie pod ścianą. Przeszli.
Na Krakowskim Przedmieściu chwila zwątpienia. Trzeba rozszyfrować nazwę kolejnej ulicy, ale nie wychodzi. – Mam. Ul. Konopczyńskiego! – wpada pani Luiza.
Tu najpierw na strych, gdzie przez okienka harcerze relacjonują: plac Starynkiewicza padł, plac Grzybowski płonie. Ze strychu do piwnicy. Szpital polowy, który mieścił się tu w 1944 r. – Robi wrażenie. Ale było tak mało łóżek? – Cyprian dostrzega nieścisłość. Ale ciotki są zachwycone. – Ta gra naprawdę wciąga. W przyszłym roku też wystartujemy – zapowiada pani Luiza. I obiecuje: – Jeszcze w te wakacje pójdziemy do Muzeum Powstania. Wstyd, ale jeszcze nie byliśmy.
Żywi bohaterowie
Sobota, godz. 21. Reduta przy ul. Bielańskiej. Matina Bocheńska wraz z kolegami z grup historycznych idzie w „Marszu pamięci” szlakiem bojowym „Miotły” z batalionu „Zośka”. Jest charakteryzatorką, prywatnie – pasjonatką historii. Działa m.in. w grupie historyczno-teatralnej Warszawiaki. Policzek umazany czerwoną farbą. Szyja przewiązana bandażem – to pozostałości po walkach o Starówkę.
– Najbardziej emocjonujące były ataki na barykadę. Niespodziewane. My też nie wiedzieliśmy, kiedy nastąpią – opowiadała. Wieczorem ze zniczem w blisko 200-osobowej grupie maszeruje od reduty Banku Polskiego do PAST-y. Gdy z parku Saskiego przechodzą w Marszałkowską, krzyczy: –Nie strzelać! „Zośka” idzie! Polacy!
Załamuje się jej głos. – To wzruszające iść tu razem z kombatantami. Ale po to te akcje są. Żeby pokazać, że ci bohaterowie są z nami, że można jeszcze wciąż na żywo ich słuchać.
Pasja odtwarzania
Niedziela, godz. 18.30, ul. Krasińskiego. Jarosław Wróblewski z grupy historycznej „Radosław“ wraz z 18 ekipami z Polski i Niemiec zagra w inscenizacji „Twierdza zmartwychwstanek”. Przez dwa poprzednie dni odpowiadał za barykady na Starówce. – Tu nie mam znaczącej roli. Od tego są aktorzy. Chciałbym tylko godnie polec. Czytałem, że jeden z powstańców został zastrzelony, gdy nie chciał zdjąć opaski – mówi przed inscenizacją.
A żołnierz „Żywiciela” Janusz Tyman skomentował po obejrzeniu. – Pouczające, zwłaszcza dla młodych. Ale jedna uwaga. Wtedy nie było tak głośno. Dziś jeden z żołnierzy wystrzelał tyle naboi w dwie minuty, ile my mieliśmy na dwa dni. My amunicję szanowaliśmy – mówił.
W weekend także dwa tysiące rowerzystów przemierzyło szlak zgrupowania AK „Radosław” w Masie Powstańczej.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.