Miliardy z Brukseli na tureckie metro?
W środę poznamy zwycięzcę przetargu na centralny odcinek drugiej linii metra. Następnego dnia dowiemy się, o ile więcej dołoży do niej UE.
To największy przetarg tej kadencji: oferty na budowę linii między rondem Daszyńskiego i Dw. Wileńskim wahają się od 4,1 do 6,1 mld zł. W piątek pięciu oferentów złożyło dodatkowe dokumenty, których zażądało miasto. Od tamtej pory komisja przetargowa spotkała się już trzykrotnie. Według nieoficjalnych informacji, wczoraj zakończyła prace. Ratusz dopilnował jednak, żeby zza szczelnie zamkniętych drzwi nie wydostały się żadne przecieki.
Bez Bemowa i Bródna
Dzisiaj stanie się już jasne, które oferty spełniły wymogi przetargu. Wtedy będzie się liczyła już tylko cena, która stanowi 100 proc. kryteriów. Największe szanse na kontrakt ma więc najtańsze konsorcjum, w skład którego wchodzi włoski koncern Astaldi, turecki Gulermak i polskie Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego.
Jednocześnie z Warszawy ruszy wielka machina lobbingowa. Na całą drugą linię metra – z Bemowa na Bródno – stolica miała bowiem zagwarantowane 3,2 mld zł unijnego dofinansowania. Z tego na odcinek centralny między rondem Daszyńskiego i Dw. Wileńskim miało przypaść tylko 1,2 mld zł. Dotacja może być jednak wykorzystana w ramach obecnego budżetu UE, czyli do końca 2013 roku. Z powodu marazmu inwestycyjnego nie ma szans, żeby przed 2013 rokiem budowa odnóg drugiej linii na Bemowo i Bródno w ogóle ruszyła. Dlatego ratusz ubiega się w Ministerstwie Infrastruktury Cezarego Grabarczyka o przesunięcie większości zagwarantowanej przez Brukselę kwoty na odcinek centralny.
– Ministerstwo Infrastruktury czeka z decyzją w tej sprawie na rozstrzygnięcie miejskiego przetargu. Spotkanie przedstawicieli resortu i władz miasta zostało wyznaczone na czwartek – ujawnia „ŻW“ dyrektor Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski. Wynika z tego prosty wniosek: w dzisiejszą środę przetarg powinien zostać wreszcie rozstrzygnięty.
Unijna aleja Zieleniecka
Metro Warszawskie to nie jedyny miejski inwestor, który czeka na unijne pieniądze na transport publiczny. Tramwaje Warszawskie zgłosiły na tzw. listę projektów indywidualnych na potrzeby Euro 2012 modernizację Trasy W-Z za 125 mln zł, która trwa od półtora tygodnia. Jest tam też remont torowiska w al. Jana Pawła II i na Broniewskiego. Według naszych informacji, te inwestycje znajdują się jednak w tzw. poczekalni: szanse na dofinansowanie mają na razie niewielkie.
Z tej puli zanosi się za to na 152 mln zł dotacji na przebudowę torów wzdłuż ul. Targowej i al. Zielenieckiej wraz z zakupem 30 niskopodłogowych tramwajów oraz 151 mln zł na pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej dla linii do lotniska Okęcie (jeśli spóźnione Polskie Linie Kolejowe ją wreszcie zbudują).
Z funduszy UE dofinansowana zostanie również budowa drugiego etapu parkingów Parkuj i Jedź dla przesiadających się do komunikacji miejskiej – zapowiada ratusz. W tym przypadku chodzi o pulę pieniędzy z UE, znajdujących się w gestii Urzędu Marszałkowskiego Adama Struzika. Umowa powinna zostać zawarta w czerwcu.
– W planach mamy też ubieganie się o dotację budowy linii tramwajowej na Tarchomin wraz z zakupem 31 tramwajów – zapowiada rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow.
Dlaczego tak słabo?
Jak wyliczył ZTM, Warszawa otrzymała dotychczas z UE na transport miejski zaledwie 390 mln zł dotacji. Ta kwota dofinansowania za lata unijnego budżetu 2004 – 2006 nie oszałamia. Dla porównania: planowane dochody Warszawy tylko na 2009 rok to ponad 9 mld zł.
Co dostaliśmy za te 390 mln zł? 320 mln zł poszło na bielański odcinek metra, 55 mln zł na remont torowiska w Al. Jerozolimskich (po zakończeniu inwestycji tramwaje hałasują tam bardziej niż przed remontem) i 15 mln zł na nową trasę wzdłuż ul. Powstańców Śląskich.
– To był krótszy okres niż obecnie, a do wzięcia była mniejsza kwota. Z budżetem na lata 2007 – 2013 będzie lepiej – twierdzi dyr. Olszewski.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.