Festiwalowa prowizorka
W wyścigu o prestiżowy europejski tytuł Warszawę mają w tym roku promować nowe festiwale – Przemiany i Let’s Design Everything. Pierwszy jest jeszcze w powijakach. Dobrze nie wróżą mu nawet sami organizatorzy. A drugi? Nabiera charakteru – niestety kameralnego.
Nadwiślański festiwal Przemiany miał być naszą wizytówką w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Ale jest przygotowywany w takim pośpiechu, że stanął pod znakiem zapytania.
– Jeśli spełni się czarny scenariusz, zamiast festiwalu będziemy mieć zwykły zbiór wydarzeń – mówi Sylwester Biraga, reżyser teatralny, członek Komisji Dialogu Społecznego ds. Kultury, która dziś złoży u prezydent skargę na opieszałość ratusza w przygotowaniach imprezy.
Opieszałość urzędników
Początek pięciomiesięcznego festiwalu wyznaczony jest na maj, a tymczasem nadal nie ma gotowego programu. – Konkurs na jego realizację został ogłoszony w połowie lutego, czyli zbyt późno. A i wymagania były za wysokie – uważa Biraga.
– Władze muszą mieć świadomość, że problemy z Przemianami powstały nie z powodu zaniedbań składających oferty organizacji pozarządowych, lecz przez opieszałość urzędników – podkreśla Aldona Machnowska-Góra z Teatru Konsekwentnego, zasiadająca w miejskiej komisji opiniującej festiwal.Artura Lisa martwi nie tylko to, że winą za kłopoty z Przemianami mogą być obarczone organizacje pozarządowe. Niepokoi się również kolejną – piątą już – edycją Wisłostrady, dotychczas najbardziej spektakularnego wydarzenia nadwiślańskiego. – Imprezę mieliśmy zaplanowaną przed ogłoszeniem konkursu. Dziś powinniśmy ją promować, a mamy związane ręce, bo czekamy na dotacje – mówi.
Unikatowy, więc na gwałt
Na pomysł festiwalu wpadła jesienią Ewa Czeszejko-Sochacka, pełnomocnik ratusza ds. ESK 2016. Wpisywał się w strategię ratusza, który od lat stara się „zwrócić twarz do Wisły“. Dotychczas urząd wspierał organizacje pozarządowe działające samoistnie nad rzeką. Teraz postanowił stworzyć dla nich konkurs.
– Ogłosiliśmy go, owszem, późno, ale to festiwal unikatowy w skali światowej! Musieliśmy go dokładnie omówić – mówi Czeszejko-Sochacka. – Nie obwiniam niko`go o tę zwłokę. Nie uważam też, że to moja wina. Lepiej zrobić festiwal już teraz, niż czekać do przyszłego roku. W równie krótkim czasie zrobiliśmy Orange Warsaw Festiwal 2008. I skończyło się sukcesem.
Na przyznawane w konkursie dotacje ratusz przeznaczył aż 3,5 mln zł. Kto i na co dostanie te pieniądze, dowiemy się za dwa, trzy tygodnie. – Trwa weryfikacja formalna wniosków – mówi Marcin Jasiński z Biura Kultury. – W piątek powstanie komisja ekspercka. Po jej ocenie możemy już wybierać najlepsze propozycje. Wcześniej musieliśmy stworzyć grunt pod te działania – mówi Marek Piwowarski, pełnomocnik ratusza ds. Wisły.Do konkursu na organizację imprez wpłynęło 48 ofert. Na koordynację działań tylko jedna. A bez opiekuna imprezy nie połączą się w festiwalowy cykl.
– Jeśli ta oferta nie spełni naszych oczekiwań, zatrudnimy firmę z zewnątrz – wyjaśnia pełnomocnik ds. ESK. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Czeszejko-Sochackiej w koordynację Przemian nie włączy się Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Powód? Nie może, bo nie jest organizacją pozarządową.
Mistrzowie improwizacji
Przemiany to niejedyny nowy festiwal mający promować stolicę w wyścigu ESK 2016 – tytułu, o który zabiega już 17 miast. W planach jest Let’s Design Everything.
– Przygotowania do niego są zaawansowane – mówi Czeszejko-Sochacka. Może dlatego, że czuwa nad nimi MSN, a nie ratusz. Impreza, wbrew wzorcom z europejskich miast, nie będzie polegała na prezentacji wzornictwa przemysłowego.
– Chcemy uciec od wyświechtanej formuły, w której młodzi designerzy pokazują kubki z uchem w środku oraz krzesełka na jednej nodze – tłumaczy Marcel Andino Velez z muzeum, a Sebastian Cichocki, kurator projektu, dodaje: – Nie interesuje nas kopiowanie istniejących patentów. Jesteśmy nową instytucją, która szuka nowych rozwiązań.
Rodzi się jednak pytanie, czy przyjęte przez muzeum założenie będzie słuszne? MSN chce zamienić swoją tymczasową siedzibę w akademię projektowania i zorganizować w niej weekendowe panele dyskusyjne, które trwałyby od końca września do października. Nie będzie to wydarzenie dla mas, a impreza środowiskowa o charakterze edukacyjno-warsztatowym. Mowa będzie o projektowaniu w przestrzeni publicznej, typografii czy plakacie. Biorąc pod uwagę krótki termin oraz budżet – 600 tys. zł – może rzeczywiście lepiej wykształcić dobrych projektantów, niż robić ekspozycje na pół gwizdka. Jak zaznacza Cichocki: – Taka elastyczna formuła pozwoli nam zorientować się, jakiego festiwalu tak naprawdę Warszawa potrzebuje.
Muzeum przewiduje także zorganizowanie części wystawienniczej. Ekspozycja w tymczasowej siedzibie opowiadać będzie o tymczasowości właśnie. Prowizorka jest w końcu naszą środkowo-europejską specjalnością i na wystawę na pewno zasługuje. – Pokażemy tradycje improwizacje w polskim projektowaniu od wozu Drzymały do KDT – żartuje kurator wystawy.
Choć szczegółowa lista artystów nie jest jeszcze znana, to trzon festiwalu jest już gotowy. Teraz pozostaje czekać na obiecane przez miasto środki. – Bez tego nie możemy wysyłać zaproszeń do artystów czy panelistów – mówi Sebastian Cichocki.
Warszawski Open’er
Jak zapewnia Czeszejko-Sochacka, przygotowania do trzeciej ważnej dla ESK 2016 imprezy – Orange Warsaw Festiwal – nabrały tempa. Nazwisk artystów nie chce zdradzać. – Impreza jest niebiletowana. Nie musimy tego robić już dziś – mówi. Na stronie festiwalu nadal można więc przeczytać o tym, kto wystąpił w ubiegłym roku.
Informacje w sieci ma usprawnić strona poświęcona działaniom wokół ESK. Ostatecznie miała ruszyć w lutym. Wciąż jest w przygotowaniu.
Imprezy, które promowały Warszawę:WISŁOSTRADA. Festiwal Sztuki Otwartej odbywający się na Cyplu Czerniakowskim od czterech lat. To trwający dwa dni i dwie noce cykl koncertów (3 sceny), spektakli teatralnych (3 sceny) i seansów. W imprezie wzięli dotychczas udział artyści m.in. z Czech, Słowacji, Węgier, Ukrainy, Francji, Włoch, Grecji, W. Brytanii i Polski.
KINOMOST. Kino plenerowe nad rzeką. Pomysł jego realizacji zrodził się w 2005 r., gdy członkowie fundacji Ja Wisła, rozciągnęli między filarami mostu stary spadochron i wyświetlili archiwalne filmy. Kino działało co roku w weekendy od maja do września pod mostem Łazienkowskim na Cyplu Czerniakowskim.
MOSTART. Cykl performance’ów koordynowanych przez Stowarzyszenie Edukacji i Postępu STEP. Spontaniczne koncerty, spektakle czy projekcje odbywające się w 2006 roku pod głównymi mostami.
ŚWIĘTO WISŁY 2008. Pierwsza próba ratusza zorganizowania masowej imprezy rekreacyjnej poświęconej rzece. Nieopodal pomnika Syrenki w czerwcowy weekend można było m.in. podziwiać zawody wioślarzy, a nawet samemu spróbować sił w sportach wodnych.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.