Odblokować Andersa
Ministerstwo Środowiska planuje odrzucenie protestu Zielonego Mazowsza, który blokuje przebudowę wiaduktu na Andersa.
– Szybkie rozpatrzenie dokumentów niezbędnych do odbudowy wiaduktu to dla nas priorytet – twierdzi szef działającej od wczoraj Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Maciej Trzeciak. – Wiele wskazuje na to, że wiosną przyszłego roku uda się rozpocząć prace na Andersa. Ale nie zapeszajmy – zastrzega.
To ważna informacja dla warszawiaków tkwiących w korkach między Żoliborzem a Śródmieściem. Przed tygodniem wiadukt zamknięto dla komunikacji miejskiej z powodu ryzyka katastrofy budowlanej. W marcu 2009 r. trzeba go będzie zamknąć także dla aut osobowych (jeśli jego stan pogorszy się, nastąpi to wcześniej).
Wiadukt wymaga wyburzenia i odbudowy, ale inwestycja utknęła na etapie tzw. decyzji środowiskowej. Wydany przez wojewodę dokument został oprotestowany przez Zielone Mazowsze. W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że Ministerstwo Środowiska zmarnowało 8 miesięcy, przez które dokumenty przeleżały w szufladach. Jak ustaliliśmy, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz interweniowała w tej sprawie u wicepremiera Grzegorza Schetyny.
Teraz sprawą zajmie się nowa instytucja GDOŚ, która ma być antidotum na paraliż inwestycyjny spowodowany przez biurowe zatory w resorcie środowiska. Minister Maciej Nowicki obiecał, że dzięki GDOŚ i jej 16 oddziałom regionalnym długość procedur związanych z oceną oddziaływania inwestycji na środowisko skróci się z 300 do 105 dni.
Odrzucenie przez GDOŚ protestu ekologów może jednak nie wystarczyć do odblokowania inwestycji. Zielone Mazowsze może bowiem odwołać się do sądu administracyjnego. Taki ruch znowu co najmniej na kilka miesięcy zatrzymałby inwestycję. Powód? Procedury toczą się starym „antyinwestycyjnym” trybem prawnym, bo rozpoczęły się przed nowelizacją drogowej specustawy.
Zielone Mazowsze wytyka Zarządowi Miejskich Inwestycji Drogowych liczne braki projektowe, np. brak zejść z Andersa na perony kolejowe. Sprzeciwia się też odbudowie wiaduktu dwukrotnie szerszego niż obecny. Czy możliwy jest kompromis? Maciej Sulmicki z Zielonego Mazowsza nie wykluczył wczoraj rozmów z drogowcami.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.