Ludzie cenią prywatność
Osiedli nie powinno się grodzić – przekonują organizatorzy trwającego festiwalu Passengers. – Powinno – odpowiadają deweloperzy. – Ludzie chcą mieć świadomość, że ktoś ich chroni.
Gdzie pani mieszka?
Małgorzata Grochowska: Na warszawskiej Białołęce, w jednym z nowo postawionych osiedli, które jest zamknięte i chronione przez całą dobę.
Jakie są plusy mieszkania w takim miejscu?
Bezpieczeństwo. Świadomość, że ktoś chroni moje „M” i nie pozwala intruzom wkroczyć na teren, na którym żyję. Ponadto jest zadbane, bo mają do niego dostęp jedynie mieszkańcy bądź ich goście. Dzięki temu nienaruszone są klatki, elewacje i zieleń.
A są jakieś minusy?
Jeśli się zdarzają, to raczej dotyczą indywidualnych błędów projektanta, np. źle rozwiązany dostęp osób trzecich do kwartału, w którym znajdują się ogólnodostępne lokale usługowo-handlowe, brak awaryjnego dojazdu bądź niedostosowany system kontroli wejść. W takich przypadkach dostęp do własnego mieszkania może być kłopotliwy i budzić frustracje.
A nie czuje się pani trochę jak w więzieniu?
Nie, ponieważ zawsze mogę wejść i wyjść. I śpię spokojnie.
Ale grodząc się, dzielimy nasze miasto na oddzielne całości.Każdy ceni swoją prywatność. To są osiedla mieszkalne, gdzie ludzie spędzają swój wolny czas i odpoczywają. Przeważnie nie ma tam urzędów i innych punktów użyteczności publicznej.
Czy teraz na rynku są możliwości kupienia mieszkania w bloku, który nie byłby ogrodzony?
Tak, ale głównie dotyczy to starej oferty rynku wtórnego, czyli mieszkań budowanych w latach 70. lub 80. Teraz oferty składają się głównie z mieszkań na osiedlach zamkniętych i strzeżonych. Z naszych badań wynika, iż najczęstszymi klientami deweloperów są młode małżeństwa albo młode rodziny z dziećmi. A co jest najważniejsze dla mam i ojców? Bezpieczeństwo ich dzieci.
Ale czy są jakieś badania, które pokazują, że na takich osiedlach jest bezpieczniej?
Pewnie tak. My jednak koncentrujemy się na opiniach klientów. Oni cenią sobie poczucie bezpieczeństwa.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.