Kradną auta na potęgę
Ze stołecznych ulic znika coraz więcej aut. Złodzieje najczęściej kradną japońskie marki. Gangsterzy z Wołomina wysyłają części samochodowe na Białoruś i Ukrainę.
Na przejściu granicznym w Terespolu pogranicznicy zatrzymali kilka dni temu tira. – Znajdowało się w nim 16 ton części pochodzących ze skradzionych w stolicy aut – mówi Ireneusz Ambroziak, naczelnik Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową KSP.
Transport wysłali gangsterzy z Wołomina. Postawili na rynek wschodni. Policjanci zatrzymali też Ukraińca i Białorusina, którzy mieli odjechać spod wołomińskiej wsi kolejnymi ciężarówkami wypełnionymi rozmontowanymi autami.
Nasi złodzieje nie tylko kradną auta w stolicy. – Zatrzymaliśmy członków grupy, którzy działali w Niemczech. Niedawno zaś rozbiliśmy gang, który dokonywał przestępstw w Danii – dodaje naczelnik Ambroziak.
Z danych stołecznej policji wynika, że w tym roku w Warszawie zostało skradzionych ok. dwóch tysięcy samochodów. Nieco więcej niż w poprzednim roku. Eksperci szacują, że ich łączna wartość wynosi ok. 40 mln zł. Złodzieje mogli na nich zarobić ok. 10 mln zł (samochody kradzione sprzedawane są po niższych cenach niż ich rzeczywista wartość).
W stolicy takim procederem zajmuje się ok. 150 – 200 osób.
– To całe klany, które żyją z przestępczości. Syn kradnie pojazd, a ojciec przechowuje go w stodole – opowiada policjant. Najwięcej złodziei aut pochodzi z okolic Wołomina.
Warszawscy rabusie gustują głównie w autach japońskich: toyotach, hondach, mazdach.
– W innych częściach kraju najczęściej kradzione są zaś volkswageny – mówi oficer policji.
Samochody porywane są bezpośrednio z ulic, ale także dużych parkingów przy centrach handlowych. Niedawno policjanci rozbili gang, w którym działali kieszonkowcy. Kradli kluczyki osobom znajdującym się w sklepach i kościołach, a następnie odjeżdżali ich pojazdami. Mają na koncie 65 takich kradzieży.
– Dobry złodziej bez kluczyków jest w stanie otworzyć samochód w ciągu kilkunastu sekund – opowiada policjant.
– Gangsterzy mają do dyspozycji elektroniczne moduły, które neutralizują zabezpieczenia. Bez problemu można je kupić na portalach internetowych.
Auta mają przerabiane numery nadwozia, są przemalowywane i sprzedawane na giełdach samochodowych. Wczoraj w Otwocku kryminalni zatrzymali 57-letniego Bogdana K., fałszerza dokumentów. W jego mieszkaniu znaleźli 336 dowodów rejestracyjnych i sfałszowane polisy ubezpieczeniowe.
W tym roku policjanci z samochodówki zatrzymali 102 przestępców, 65 trafiło do aresztu. Odkryli 20 dziupli, w których przechowywano auta. W grudniu w ich ręce wpadł jeden z najbardziej aktywnych wołomińskich złodziei – Rafał R. ps. Zając. Znaleziono u niego skradzione mitsubishi. Usłyszał sześć zarzutów kradzieży, m.in. luksusowych bmw. Policja podejrzewa go o kilkadziesiąt kradzieży.
Zdaniem policjantów, sądy bardzo liberalnie podchodzą do złodziei. – Z naszych wyliczeń wynika, że średnio skazywani są na półtora roku więzienia. Po odsiedzeniu ośmiu miesięcy zwykle wychodzą na wolność – mówią policjanci.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.