„Okrzejówki” przeciwko podpalaczom na Pradze
Za pożary, które wybuchają w praskich kamienicach, lokatorzy winią urzędników i właścicieli, a właściciele – lokatorów.
Komitet Obrony Lokatorów uruchomił tzw. okrzejówki, czyli patrole obywatelskie, które w nocy będą chodzić po Pradze-Północ. W sobotę zgłaszali się chętni. Powodem są pożary, które w ostatnich czasach stały się prawdziwą plagą dzielnicy.
Mieszkańcy w kilkuosobowych grupach mają sprawdzać, czy w sąsiedztwie nie kręcą się potencjalni podpalacze.
– Nie mamy innego wyjścia, jak tylko sami bronić dobytku – mówi mieszkanka jednej z kamienic przy ul. Zamoyskiego.
– Ostatnio u nas na klatce kręcił się jakiś podejrzany typ, na szczęście go przepłoszyłyśmy.
W sobotę na placyku przed kamienicą przy ul. Floriańskiej 8 odbył się protest lokatorów pod hasłem „Wszystkich nas nie spalicie".
– Te pożary są na rękę właścicielom kamienic i urzędnikom – mówił Jakub Gawlikowski ze Związku Syndykalistów Polskich. – Właśnie w tej kamienicy przy ul. Floriańskiej wybuchł kilkanaście lat temu pożar. Wprawdzie dzielnica ją wyremontowała, ale nie ma już tam mieszkań komunalnych, lecz luksusowe apartamenty.
– Nikt nie interesuje się pożarami, których w tym roku było na Pradze już ponad 20 – dodał pan Bartosz z budynku przy ul. Kłopotowskiego.
Podobnego zdania była większość protestujących. Uważają oni, że pożary są wywoływane specjalnie, by zmusić lokatorów do wyprowadzki.
– To absurd – mówi właściciel jednej z kamienic. – Lokatorzy szukają spisku, ale nie zwracają uwagi, że sami ściągają do własnych domów podejrzany element. Wystarczy, że pokłócą się przy wódce i już powód do zemsty gotowy. Ale najlepiej obciążyć tym właściciela, bo jest zły i żąda pieniędzy za czynsz.
W piątek wybuchł pożar przy ul. Skaryszewskiej 10, wcześniej we wtorek podpalono piwnice w kamienicach przy ul. Kłopotowskiego, Jagiellońskiej i Targowej, a w poprzednią niedzielę paliło się przy ul. Zamoyskiego. Policja nie znalazła sprawców. Funkcjonariusze m.in. przeglądają zapisy z monitoringu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.