Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Platforma nie chce słyszeć syren 10 kwietnia

ikr 03-03-2011, ostatnia aktualizacja 04-03-2011 13:34

Radny do kolegi: – Chodź. Syreny trzeba omówić. Czy mają wyć. – Idę. Ale k... żadnego wycia! Żadnych syren! – pada odpowiedź.

autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa

To fragment dialogu stołecznych radnych, zanim zaczęły się oficjalne obrady Rady Warszawy.

Rozmowa odbyła się w kuluarach, nie podajemy więc nazwisk rajców. Ten początek jednak pokazuje w pigułce, co działo się dalej. Radni PiS zaproponowali, by Warszawa wyjątkowo uczciła pierwszą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem.

– 10 kwietnia o godz. 8.41 na minutę powinny zostać włączone syreny alarmowe. I wywieszone flagi narodowe z kirem – mówił Andrzej Melak (PiS), brat zmarłego w katastrofie Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego.

PiS przygotował projekt stanowiska w tej sprawie. Ale PO i część SLD nie kryły niechęci do pomysłu. Oceniono, że wycie syren zarezerwowane jest dla uczczenia Powstania Warszawskiego 1 sierpnia. I nie należy porównywać zagłady miasta z 1944 r. z katastrofą samolotu z 2010 r. – Nie udało nam się uzgodnić treści wspólnego stanowiska – przyznaje szef klubu PO Jarosław Szostakowski.

– Ja nie rozumiem tej decyzji i zacietrzewienia radnych PO. Moralną ocenę pozostawiamy Polakom – mówi szef klubu PiS Maciej Wąsik.

"Pamięć o ofiarach tej największej tragedii w dziejach Polski po 1945 roku to kwestia zwykłej, ludzkiej przyzwoitości. Apelujemy do mieszkańców Warszawy i wszystkich Polaków, aby 10 kwietnia 2011 wywiesili biało-czerwone flagi z kirem i zapalili znicze pod Pałacem Prezydenckim" – napisali po sesji radni PiS w oświadczeniu.

Wśród radnych SLD też były osoby zniesmaczone sytuacją. – Jestem zawiedziona i rozczarowana postawą ratusza wobec rocznicy katastrofy. Miasto ograniczyło się do włączenia w ogólnopaństwowe obchody. Nie miało żadnej własnej inwencji. Przykro mi po prostu, że nawet nie udało się przegłosować stanowiska rady, w którym odnieślibyśmy się do rocznicy – oceniła radna Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD), wdowa po pośle Jerzym Szmajdzińskim.

Radni Platformy również byli podzieleni w tej sprawie. Ale tylko nieoficjalnie.

– Tak po ludzku należałoby to stanowisko przyjąć. Nikomu by włos z głowy nie spadł, gdyby te syreny raz włączyć 10 kwietnia. Ale PiS gra tą tragedią. To celowa strategia polityczna przed wyborami parlamentarnymi, więc nie może być naszej zgody – mówią działacze PO.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane