Graffiti kontrolowane
Najskuteczniejszym pomysłem na walkę z nielegalnym graffiti jest... jego zalegalizowanie. Ratusz coraz chętniej oddaje kolejne miejsca w mieście na artystyczne sprayowanie.
Czy w stolicy da się opanować zapędy grafficiarzy wandali, którzy ślady swojej pseudoartystycznej działalności zostawiają gdzie popadnie – na murach kamienic, bloków, parkanach czy płotach? Na walkę z nielegalnymi graffiti ratusz wydał w ciągu ostatniego roku 400 tys. zł.
– A efektów nie widać – oceniają działacze Forum Młodych PiS. Wczoraj zaproponowali władzom stolicy dziesięć postulatów w sprawie kolorowych bazgrołów na murach.
Do sprzątania
– To rozwiązania stosowane przez wiele miast w Europie, które można by było wprowadzić kompleksowo także w Warszawie. Większość z nich nie wymaga dużych wydatków, a po prostu dobrej woli – mówi radny miasta Jarosław Krajewski (PiS).
Na początek w ratuszu powinien powstać zespół ds. graffiti, koordynujący działania policji, straży miejskiej, administracji budynków i wspólnot mieszkaniowych. – Chodzi o przepływ informacji. By do zespołu docierały wszelkie sygnały o tym, że ktoś namalował gdzieś jakiś napis na ścianie, i by można było szybko zareagować – wyjaśniają działacze Forum Młodych PiS.
Straż miejska miałaby uruchomić specjalny telefon interwencyjny, pod którym można byłoby zgłaszać takie przypadki.
W budżecie miasta natomiast powinny się znaleźć pieniądze na zakup preparatów, którymi łatwo czyści się sprayowe rysunki. – Można też do zmywania graffiti na budynkach publicznych zaangażować wolontariuszy. Trzeba ich tylko wyposażyć w odpowiednie ubrania – sugeruje Jarosław Krajewski.
Ostatni pomysł to propozycja ustawienia przez miasto 20 murków w różnych dzielnicach, specjalnie do legalnego, swobodnego malowania sprayem. Ratusz powinien też promo-wać artystyczne graffiti przez system nagród i edukację w szkołach.
Generalnie nie gadamy
Co na to władze miasta?
– Wiele z tych postulatów już sami realizujemy, więc nie są to propozycje wielkiej rewolucji – odpowiada Marcin Ochmański z biura prasowego ratusza.
Powołanie specjalnego zespołu? – My generalnie nie gadamy, tylko bierzemy się do pracy, jeśli chodzi o współpracę przy zwalczaniu nielegalnego graffiti. Np. ściany wielu budynków pokrywane są specjalną powłoką, która ułatwia zmywanie sprayu – wyjaśnia Marcin Ochmański.
Nowy interwencyjny telefon?
Ochmański: – Bzdura. Przecież, gdy ktoś widzi akt wandalizmu, dzwoni na 997, dlaczego akurat od graffiti miałby być nowy numer? – dziwi się. A promocja? Jak najbardziej. Ochmański: – Właśnie chodzi nam o to, by grafficiarze czuli się współodpowiedzialni za estetykę miasta. Stąd coraz więcej miejsc oddawanych do legalnego sprayowania.
Pod patronatem ratusza odbyło się ostatnio kilka akcji, w których artyści specjalizujący się w muralach mieli pole do popisu. To m.in. festiwal Street Art Doping, w którym ZDM wyznacza miejsca do graffiti np. przy moście Śląsko-Dąbrowskim.
31 lipca z kolei na murze stadionu Polonii przy ul. Konwiktorskiej odsłonięty zostanie mural nawiązujący do tematyki Powstania Warszawskiego – pod patronatem miasta i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.