Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dłużnik miasta radzi w TVP

Janina Blikowska, Aleksandra Pinkas 13-09-2010, ostatnia aktualizacja 14-09-2010 21:59

Największy dłużnik Śródmieścia Adam Gessler prowadzi w telewizji publicznej program kulinarny. Urzędnicy już zawiadomili komornika. Chcą, by spróbował zająć honoraria restauratora na poczet długu.

Adam Gessler 
(w środku) razem 
z synami  podczas prezentacji jesiennej oferty TVP
autor: Mateusz Dąbrowski
źródło: Fotorzepa
Adam Gessler (w środku) razem z synami podczas prezentacji jesiennej oferty TVP
Do Adama Gesslera należy między innymi popularne bistro Przekąski Zakąski na Krakowskim Przedmieściu
autor: Mateusz Dąbrowski
źródło: Fotorzepa
Do Adama Gesslera należy między innymi popularne bistro Przekąski Zakąski na Krakowskim Przedmieściu

Adam Gessler uczy, jak zrobić dobrego śledzia w oleju lnianym, i tłumaczy, dlaczego świeże pierogi są lepsze od mrożonych. Z gwiazdami odwiedza nieznane restauracje serwujące dobre potrawy.

To wszystko można było zobaczyć w premierowym odcinku programu „Wściekłe gary”, który w sobotę wyemitowała TVP1. Obejrzało go 1 mln 607 tys. widzów (24,4 proc. udziału w rynku), a więc co czwarta osoba siedząca w tym czasie przed telewizorem. Program widzieli też urzędnicy ze Śródmieścia i... zdenerwowali się.

Wyrzucony ze Starówki

Restaurator przez kilkanaście lat prowadził Dom Restauracyjny na Rynku Starego Miasta. Nie płacił czynszu i skutecznie unikał eksmisji. – Od początku miał problemy z płatnościami – przyznaje Rafał Chromiński, rzecznik śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami.

Dług Adama Gesslera rósł w zastraszającym tempie. Przez lata kolejne władze dzielnicy i miasta nie mogły sobie poradzić z robiącym uniki restauratorem.

Dopiero trzy lata temu, kiedy dzielnica wynajęła komornika z Pułtuska, udało się odzyskać atrakcyjny lokal na Starym Mieście. Gessler został eksmitowany. Długi pozostały. Restaurator jest wciąż winny miastu 20,8 mln zł.

– To największy dłużnik w Śródmieściu – przyznaje Marcin Rzońca (SLD), wiceburmistrz dzielnicy.

Dotychczas ZGN-owi udało się odzyskać zaledwie kilka tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły ze sprzedaży wyposażenia restauracji.

– Większość urządzeń nie należała jednak do Adama Gesslera. Została wynajęta. Musieliśmy je zwrócić prawowitym właścicielom – wyjaśnia Małgorzata Mazur, dyrektor ZGN.

W październiku odbędzie się kolejna licytacja przedmiotów zajętych przez komornika w dawnej restauracji Gesslera. Na aukcję zostaną wystawione m.in. meble i obraz.

Bez umowy z telewizją

Gdy Zakład Gospodarowania Nieruchomościami dowiedział się, że znany restaurator ma prowadzić w telewizji publicznej program kulinarny, poinformował o tym komornika.

– Za swoją pracę dostanie przecież honorarium. Liczymy, że komornik zajmie chociaż część jego wynagrodzenia – mówi Małgorzata Mazur.

Komornik już wysłał pismo do TVP z prośbą o informację na temat warunków umowy telewizji z Gesslerem. Na razie wiadomo, że telewizja wyemituje cztery odcinki programu „Wściekłe gary”. Na tyle bowiem podpisała umowę z Agencją Telewizyjną ZOOM.

– Adam Gessler nie jest stroną tej umowy – informuje Andrzej Siwek z zespołu rzecznika prasowego TVP. Nie chce podać, ile agencja ZOOM dostanie za każdy z wyprodukowanych odcinków. – Nie możemy tych danych ujawnić, bo to tajemnica finansowa spółki – tłumaczy Sławomir Siwek. – Komornik dostanie taką samą odpowiedź jak państwo, że restaurator nie jest stroną umowy.

Czy jest zatem szansa na przejęcie choć części wynagrodzenia, które otrzyma Gessler tytułem zabezpieczenia roszczeń miasta? – Prawna możliwość istnieje. Komornik może zająć należności, które przysługują dłużnikowi, w tym przypadku Adamowi Gesslerowi, z racji świadczonych usług – wyjaśnia dr Jarosław Świeczkowski, prezes Krajowej Rady Komorniczej.

Co na to sam zainteresowany? Adam Gessler początkowo chciał się spotkać i opowiedzieć, w jaki sposób zamierza spłacić dług wobec miasta. W końcu jednak stwierdził, że nie będzie z nami na ten temat rozmawiał.

Dlaczego telewizja publiczna zgodziła się powierzyć program restauratorowi, wiedząc, że ma on olbrzymie długi i od lat unika ich spłacenia?

– Nadzór redakcyjny nad audycją „Wściekłe gary” od początku sprawuje Witold Gadowski, dyrektor Jedynki. Zdaje on sobie sprawę, że Adam Gessler jest postacią niejednoznaczną. Mimo zastrzeżeń i wątpliwości zdecydował się jednak bronić koncepcji programu z udziałem restauratora – wybornego znawcy polskiej kuchni i jej promotora – usłyszeliśmy w TVP.

Sam Witold Gadowski w rozmowie z „ŻW” tłumaczy, że Gessler nie został przecież pozbawiony praw publicznych, a poza tym znakomicie zna się na kuchni i dobrym jedzeniu.

– To kontrowersyjna postać, przez niektórych nazywana hochsztaplerem, ale informujemy o tym w czołówce programu – mówi dyrektor Gadowski. I dodaje: – Przecież w telewizji występują nie tylko ludzie o nieposzlakowanej opinii. Gdyby tylko tacy w niej występowali, telewizja byłaby nudna.

Gessler za Gesslera

Dziś w dawnym Domu Restauracyjnym Adama Gesslera na Starym Mieście działa miejski punkt informacji turystycznej oraz... restauracja U Fukiera, prowadzona przez Magdę Gessler, byłą bratową restauratora. Ona jest z kolei gospodynią konkurencyjnego programu kulinarnego „Kuchenne rewolucje”, pokazywanego na antenie TVN.

– Z panią Gessler nie mamy żadnych problemów z płatnościami. Czynsz zawsze reguluje w terminie – mówi Małgorzata Mazur.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane