Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Z granatem F 1 pod Pałacem Prezydenckim

koz 18-08-2010, ostatnia aktualizacja 18-08-2010 22:27

Policjanci zatrzymali pod Pałacem Prezydenckim mężczyznę, który groził nieuzbrojonym granatem tzw. obrońcom krzyża.

O starszym mężczyźnie, który pojawił się w pobliżu Pałacu   Prezydenckiego zaalarmowali mundurowych tzw. obrońcy krzyża
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
O starszym mężczyźnie, który pojawił się w pobliżu Pałacu Prezydenckiego zaalarmowali mundurowych tzw. obrońcy krzyża
źródło: KSP
źródło: KSP

Przed południem podszedł do nich 60-letni Andrzej K. Mężczyzna ubrany był w zielony, przypominający wojskowy, kombinezon. Z kieszeni wyjął rosyjski granat F 1, złapał za zawleczkę i powiedział: "Boicie się?". Obrońcy krzyża zaalarmowali policjantów. Ci zatrzymali 60-letniego mieszkańca Warszawy, Andrzeja K. Policyjny pirotechnik stwierdził, że w granacie nie ma ładunku wybuchowego.

Mężczyzna został przewieziony do komendy policji. Nie był w stanie powiedzieć dlaczego groził innym osobom. Utrzymywał, że jest pracownikiem fundacji, która zajmuje się pomocą psychologiczną i duchową. W jego mieszkaniu na warszawskim Targówku policjanci znaleźli cztery puste magazynki, elementy broni i wiatrówkę. Po badaniach lekarskich Andrzej K. trafił do policyjnej celi. W czwartek prawdopodobnie usłyszy zarzuty karne - być może kierowania gróźb karalnych wobec obrońców krzyża.

Trzy osoby, które od kilku tygodni demonstrują na Krakowskim Przedmieściu złożyło zeznania na komendzie. Utrzymywali, że czuli się zagrożeni zachowaniem mężczyzny z granatem.

To kolejny incydent pod Pałacem Prezydenckim. We wtorek zarzut zbezczeszczania miejsca czci usłyszał Eugeniusz P., mieszkaniec Lubelszczyzny. Rzucił on słoikiem z fekaliami w tablicę smoleńską zamontowaną na Pałacu Prezydenckim.

W czasie przesłuchania w prokuraturze na Śródmieściu odmówił on składania wyjaśnień, nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Eugeniusz P. został zwolniony do domu.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane