Gry podwórkowe na "B"
Bączki
od 18 lat
Ze względu na niebezpieczeństwo urazu ta dawna gra nie jest polecana. To zdecydowanie wybuchowa zabawa podwórkowa. Do kapsla lub metalowego pudełka po tygrysiej maści z wydrążoną dziura upycha się mieszankę cukru i saletry i podpala. Płomień, który wydobywa się z dziury, powoduje unoszenie się bączka. Jego nieskoordynowane loty koniecznie należy oglądać z bezpiecznej odległości kilku metrów.
Berek
od 7 lat
Proste zasady, dowolna liczba graczy i wiele emocji – oto zalety popularnej gry podwórkowej, czyli berka. Niepotrzebne są do niej żadne rekwizyty. Do zabawy wystarczy przestrzeń i chęć, a pomocne będą wytrzymałe nogi, szybkość, zwinność oraz spryt. Z grupy dzieci (im jest ich więcej, tym zabawa jest weselsza) – drogą losowania lub w efekcie wyliczanki – wybiera się goniącego, a zadaniem reszty jest uciekać. I nie dać się złapać! Dotknięcie przez goniącego ręki lub pleców któregoś z uciekinierów powoduje zamianę ról. Złapany zostaje „berkiem”, a łapiący dołącza do grupy uciekających.
Proste zasady gry można uzupełnić, wytyczając granice, w których odbywa się zabawa, a ich przekroczenie powoduje zamianę ról. Starsze dzieci mogą zamienić bieganie na jazdę na rowerze czy rolkach, miłośnicy pływania – na gonitwy w wodzie. Byle zachować ostrożność i nie szarżować!
Bęben
od 12 lat
Jak przenieść popularnego już przed wiekami nawet wśród arystokracji „salonowca” na podwórko? Wystarczyło nadać zabawie nową nazwę. Tak, tak – gra bęben to nic innego, jak klepanie jednego z graczy w... tę część ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Z grupy bawiących się wybiera się „pechowca”, który – przyjąwszy odpowiednio „wypiętą” postawę – będzie miał zasłaniane oczy. Wszystko po to, by nie mógł dostrzec tego, kto się do niego zbliża. Jeden z pozostałych graczy wymierza „bębnowi” klapsa (rolą starszego pokolenia powinno być czuwanie, by dla dzieci zabawa nie stała się okazją do nadużywania siły). Teraz przychodzi pora, by klepnięty odgadł, z czyjej ręki padł „cios”. Jeśli mu się uda – bijący zajmuje jego miejsce. Jeśli nie, „bębna” czeka następna kolejka, lub – opcjonalnie – jakieś zadanie do wykonania.
Bieg na orientację
od 16 lat
Niegdyś bieg na orientację był zabawą harcerzy lub wypoczynkowych obozów. Dzisiaj BnO jest pełnoprawną dyscypliną sportową, wymagającą wielu umiejętności związanych z odczytywaniem map i kierunków. Zawodnicy sprawdzają się najczęściej w lesie. Do swojej dyspozycji mają kompas oraz otrzymaną na starcie biegu mapę z oznaczonymi punktami kontrolnymi, do których muszą dotrzeć. W punktach kontrolnych należy potwierdzić swoją obecność. W sporcie zawodowym potwierdzenie to odbywa się elektronicznie (np. w systemie SportIdent przy pomocy chipa), w zabawach młodzieżowych – tradycyjnie, poprzez podpisanie listy lub zabranie zostawionego emblematu.
Przy organizacji zabawy należy wziąć pod uwagę fakt, że biegacze nie mogą wyruszać razem, bo będą się widzieli. Ich start powinien odbywać się co 1-3 minuty. Trasa biegu między kolejnymi punktami kontrolnymi jest dowolna, jej wybór należy do zawodnika. Wygrywa ten, kto odwiedzi wszystkie punkty kontrolne i pokona trasę w najkrótszym czasie.
Bieg na orientację ma też swoje odmiany – na nartach i na rowerze.
Bieg w workach
od 7 lat
Wystarczy kilka worków, które można naciągnąć sobie do pasa i zabawa gotowa. Ponieważ worki skutecznie blokują ruchy, wygrywa ten, kto najprędzej dobiegnie w nim do mety. Do wyścigów polecamy worki jutowe – są najbardziej wytrzymałe.
Bierki
od 7 lat
Niezastąpiony zjadacz czasu na wyjątkowo nudnych wczasach lub gdziekolwiek pod dachem w trakcie deszczu. Stos plastikowych patyków zakończonych dziwacznymi widłami, hakami, łopatami, bosakami i trójzębami rozrzucamy na równej powierzchni, po czym próbujemy wydobyć poszczególne bierki tak, aby nie poruszyć pozostałych.
Wygrywa ten, kto zdobędzie więcej bierek. W przypadku braku profesjonalnego sprzętu możemy użyć oznaczonych plastikowych słomek, patyków lub zapałek.
Bilard (flipery)
od 16 lat
Nie jest to typowa zabawa podwórkowa, ale dawno, dawno temu, gdy nie było jeszcze komputerów, bilard był tym, czym dla cyfrowego pokolenia stała się gra Tetris. Młodzież szukając zajęcia chodziła do specjalnych punktów lub klubów, gdzie za kilka złotych grało się w bilard, czyli na fliperach.
Flipery to elektryczne gry zręcznościowe przypominające automaty do gier hazardowych. Nie grało się w nie jednak na pieniądze a na punkty. Stalowa kulka wypuszczona z kanału automatu (jego przykryta szklaną taflą powierzchnia była pochylona pod kątem 30 stopni w stronę gracza) przemierzała najróżniejsze przeszkody (obijała się o bolce, punktowane przyciski, wpadała do specjalnych tuneli lub dziur, itd), a zadaniem gracza było niedopuszczenie jej do końcowego kanału. Gracz trzymał ręce po obu bokach automatu, gdzie miał dwa przyciski – ich naciśnięcie sprzężone było z ruchem dwóch łapek ustawionych przed kończącym ruch kulki kanałem.
Bilard z grzybkiem
od 16 lat
Gra bilardowa, polegająca na uderzaniu kijem kul, leżących na prostokątnym, wyściełanym zielonym suknem stole w taki sposób, aby kule, uderzając jedne o drugie, wpadały kolejno do odpowiednio punktowanych otworów w stole (uwaga tu kieszenie są punktowane a nie określone bile, jak w pool bilardzie). Od klasycznego poola grę różni także obecność na środku stołu drewnianego grzybka, którego nie wolno było przewrócić (stąd też grzybka malowano w kropki, jak muchomora, co miało działać na podświadomość, by trujące omijać z daleka).
Konsekwencją przewrócenia grzybka jest utrata wszystkich punktów. Każdy z graczy ma do dyspozycji 3 minuty, po czym następuje zmiana i stół – razem z bilami – przejmuje kolejny zawodnik na 3 minuty. Jakie korzyści przynosi grającym? Uczy precyzji i koncentracji, a także rozwija zdolność przewidywania. A dodatkowo – jest sportem rodzinnym, dając równe szanse wszystkim grającym.
Gra występuje także w wersji dziecięcej, odpowiednio zminiaturyzowanej.
Bolce od 18 lat
Dawna zabawa podwórkowa chłopców wykorzystująca prawa fizyki. Ze względów bezpieczeństwa i ochrony przestrzeni publicznej nie powinno się do niej wracać. Bolce – metalowe kołki bez łebków – można było znaleźć na terenach okalających rozmaite budowy. Kamieniem wbijało się ostry koniec bolca w płytę chodnikową lub asfalt i wyciągało. W powstałą dziurę chłopcy zeskrobywali siarkę z zapałek i ponownie wkładali bolec, na który (z zachowaniem wszelkiej ostrożności) z góry należało rzucić spory kamień. W wyniku ciepła tarcia wytwarzanego przez gwałtownie uderzony bolec siarka się zapalała i wydawała niewielki huk.
Absolutny zakaz podejmowania prób w bolcach dla dzieci.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.