Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Na Cyprze spędź zimę

Michał Cessanis 17-12-2008, ostatnia aktualizacja 12-01-2009 22:25

Na wyspie Afrodyty temperatura przekracza w grudniu 18 stopni. To idealna pora dla tych, którzy nie lubią upału i prażenia się na słońcu, za to cenią aktywny wypoczynek, dobrą kuchnię i piękne widoki. To wszystko czeka na turystę na Cyprze.

Kurort Agia Napa słynie z najpiękniejszych i najszerszych plaż na Cyprze. Piaszczysty brzeg łagodnie opada do morza, a chętnych do kąpieli nie brakuje nawet w grudniu
autor: Michał Cessanis
źródło: Życie Warszawy
Kurort Agia Napa słynie z najpiękniejszych i najszerszych plaż na Cyprze. Piaszczysty brzeg łagodnie opada do morza, a chętnych do kąpieli nie brakuje nawet w grudniu
Zamiast w głośnym kurorcie warto zatrzymać się w jednej z wielu na wyspie wiosek agroturystycznych. Skarinou leży tylko 25 km od lotniska w Larnace, przy trasach do Limassol i stolicy Cypru - Nikozji. To jedna z lepszych baz wypadowych w głąb wyspy.
autor: Michał Cessanis
źródło: Życie Warszawy
Zamiast w głośnym kurorcie warto zatrzymać się w jednej z wielu na wyspie wiosek agroturystycznych. Skarinou leży tylko 25 km od lotniska w Larnace, przy trasach do Limassol i stolicy Cypru - Nikozji. To jedna z lepszych baz wypadowych w głąb wyspy.
W takim domu z kamienia można zamieszkać w wiosce Skarinou
autor: Michał Cessanis
źródło: Życie Warszawy
W takim domu z kamienia można zamieszkać w wiosce Skarinou

Od strony wioski

Tym razem po wylądowaniu w Larnace nie wybrałem hotelu w Agia Napa, kurorcie słynącym z najpiękniejszych plaż czy w Limassol, najbardziej rozbawionym mieście Cypru. Miejscowi podpowiedzieli, że wyspę najlepiej wdychać w małych wioskach agroturystycznych. Wypożyczyłem samochód (paliwo jest tutaj tańsze niż w Polsce, warto pamiętać, że ruch jest lewostronny) i zatrzymałem się w oddalonej o 25 km od lotniska w Larnace wiosce Skarinou, mieścinie położonej przy trasach do stolicy Cypru - Nikozji i Limassol. Uznałem, że to najlepsza baza wypadowa w głąb wyspy. Wąskie uliczki, tawerny, w których można spróbować lokalnej kuchni, i ta roślinność! Przełom jesieni i zimy to czas, kiedy dojrzewają pomarańcze, winogrona i jabłka.

-Kalimera! Witam w moich skromnych progach – krzyknął do mnie Dimitris Michail, właściciel gospodarstwa agroturystycznego. Ale progi wcale nie takie skromne. Bo agroturystyka na Cyprze różni się od tej znanej z Polski. Zamiast drewnianych chat stoją tradycyjne domy z kamienia. W każdym pokoju jest nie tylko wygodne łóżko, ale też aneks kuchenny i łazienka. Do tego mały basen. A w ogrodzie rosną pomarańcze. Ale w Skarinou zachwyca coś jeszcze. Gościnność gospodarzy. A tych jest tu niewiele, bo w całej wiosce żyje tylko 300 osób.

Dimitris Michail swój agroturystyczny biznes założył 10 lat temu. Wtedy odnowił jeden z kamiennych domów i przygotował dla gości pięć pokoi. Szybko jednak okazało się, że chętnych do życia z dala od głośnych kurortów z hotelami przyjmującymi po kilkuset gości, jest znacznie więcej. Dziś w Skarinou Dimitris udostępnia turystom dwadzieścia pokoi. – Najczęściej zatrzymują się u mnie Japończycy, Francuzi i Włosi. Chociaż muszę przyznać, że o kwatery pyta coraz więcej Polaków i Rosjan – mówi Dimitris.

Najdłuższy obrus i jazda na ośle

Każda wioska agroturystyczna poza pokojami, oferuje sporo atrakcji. Podczas spaceru wąskimi uliczkami Skarinou natknąłem się na warsztat garncarski. W środku przy specjalnym stole do wyrobu naczyń siedzi Andreas Fasoulides. Sztuką ludową interesuje się od dziecka, a gdy miał 20 lat, postanowił założyć własny warsztat. – Najpierw myślałem o kamieniarstwie albo stolarstwie, jednak najlepiej czuję się z gliną – przyznaje Andreas. W jego manufakturze nie tylko lepi się garnki, tu też odbywają się pokazy garncarskie dla turystów i dla dzieci z okolicznych szkół.

Będąc w Skarinou nie można przegapić farmy osłów. Bowiem mało kto wie, że to właśnie Cypr słynie z największych osłów na świecie. Na wyspie Afrodyty można je nie tylko oglądać, ale też wypożyczyć i ruszyć na przejażdżkę. Pieris Georgiades ma u siebie 60 osiołków, w zagrodach są też kozy i konie. Swoją farmę założył siedem lat temu.

Oprócz przejażdżek (15 euro za 1,5-godzinną wycieczkę), organizuje cypryjskie wieczory (60 euro od osoby), podczas których pokazuje turystom, jak wygląda produkcja „cypryjskiego słońca”, czyli słodkiego miejscowego wina Commandaria i częstuje lokalnymi specjałami (m.in. halloumi – serem owczym o smaku mięty pieczonym na ruszcie, czy kleftiko – rozpływającą się w ustach jagnięciną z ziemniakami podawaną tradycyjnie w glinianym garnku). – W hotelu tego nie zjesz, a nawet jeśli, to co to za przyjemność? Do jedzenia potrzebny jest klimat, a ten tworzą przyjaciele, nie hotelowi goście – zachęca Pieris. – A słyszałeś o naszym najdłuższym na świecie obrusie? – pyta. – Nie? To musisz jechać do Lefkary – nakazuje.

Długo się nie zastanawiam. W końcu o Lefkarze słyszałem już wcześniej. Tu kobiety dziergają słynne koronki, ponoć według wzoru Leonarda da Vinci. Podróż jest bardzo krótka, to 15 kilometrów od Skarinou. O najdłuższy obrus pytam w Muzeum Koronek i Srebra. – Jedź do Pantelici Kosmy, to ona go zrobiła. Na pewno zastaniesz ją w domu, ona potrafi od rana do nocy robić koronki – zachęca Nicolina, która właśnie wychodzi z muzeum.

I ma rację. Pantelicę zastaję przy pracy. W małym warsztacie, na który przerobiła jeden z pokoi w swoim domu dzierga kolejną serwetę. Ale na mój widok odrywa się od zajęć, częstuje winem, karydati (włoskimi orzechami w cukrowej zalewie) i szuszuko (przegryzką z masy winogronowej z zatopionymi migdałami). Po chwili przynosi z warsztatu istne cacko – nad najdłuższym na świecie koronkowym obrusem pracowała aż pięć lat. Ma wymiary 8,4m na 1,8m i został wpisany do księgi rekordów Guinnessa. – Wiele czasu poświęciłam na stworzenie tego obrusu, ale wyrabianie koronek to moje życie – zaczyna opowiadać Pantelica Kosma. – Zajmuję się tym od ponad czterdziestu lat. Jedną serwetę wyrabiam przez trzy miesiące, trzeba mieć wiele cierpliwości. Do tej pracy potrzebny jest spokój. W ciągu roku tworzę cztery serwety, ja tego nie robię dla pieniędzy, ja lubię tworzyć.

Wzory koronek są najczęściej geometryczne, diamentowe lub krzyżowe. Jej serwety są tak piękne, że zjeżdżają się po nie turyści z całej wysypy. Za jedną płacą nawet 400 euro. – Moich serwetek nie można kupić w żadnym sklepie, każda jest inna, bo tworzona z pasją – dodaje Pantelica.

Mistrzyni na desce

Wioski agroturystyczne na Cyprze mają jeszcze jedną zaletę. Jest z nich bardzo blisko nad morze. Ze Skarinou to tylko 10 minut jazdy samochodem. Ale nad morze można też dojechać rowerem. Chociaż jednośladów nie można wypożyczyć w Skarinou, są one dostępne w pobliskiej wiosce Tochni (ok. 15 euro za dzień). A zima, ze względu na niższą temperaturę na wyspie, to idealna pora na rowerowe wycieczki. Ale nie tylko.

Cypr słynie przecież z aktywnego wypoczynku. Wśród sportów wodnych króluje żeglarstwo, windsurfing, nurkowanie, jazda na nartach wodnych, skuterach, a także loty na paralotni za motorówką. Można też zagrać w golfa na jednym z trzech wysokiej klasy pól golfowych, a jeśli w górach Trodos spadnie śnieg, wówczas można pojeździć na nartach.W Limassol (35 km od Skarinou) trafiłem do szkółki windsurfingu i kitesurfingu, którą wraz ze wspólnikiem Robertem Medoniem, prowadzi Gerald Tomasik. To warszawiak, który trzy lata temu wyjechał na Cypr. I chociaż na początku nie było łatwo, dziś nie narzeka na brak klientów. Za dwunastogodzinny kurs kitesurfingu (zamiast żagla używany jest latawiec) trzeba zapłacić ok. 400 euro. Ale poza sezonem są jeszcze dodatkowe zniżki. - Cypr to wymarzone miejsce do sportów wodnych – dodaje Gerald.

Wie o tym dobrze nasza mistrzyni świata w windsurfingu Zofia Klepacka. To właśnie Cypr jest jej główną bazą treningową. Spotkałem ją na plaży w Limassol. Właśnie skończyła kilkugodzinny trening. – Warunki są idealne, wieje, świeci słońce - mówi mistrzyni. – Na Cyprze jestem tak często, że traktuję go jak mój drugi dom. Ale to głównie zasługa Cypryjczyków, którzy są bardzo przyjacielscy. Jeśli nie ma dobrej pogody na deskę, przesiadam się na rower. Widziałeś, jakie są tutaj widoki, ile jest szlaków? – pyta.

Rowerem do Polis

Namówiony przez mistrzynię, postanawiam wypożyczyć rower. W Internecie znajduję namiary na firmę bikecyprus.com, którą prowadzi Thomas Wegmueller, Szwajcar, mistrz świata z 1990 roku w jeździe na czas w kolarstwie szosowym, który na stałe zamieszkał na Cyprze.

Swoją siedzibę ma w Limassol, jednak rowerowe wyprawy organizuje niemal w każdym zakątku wyspy. Umawiamy się w wiosce Kathikas, położonej 100 km od Limassol i tylko 42 km od słynącego z dzikiej przyrody oraz rzymskich mozaiek Pafos. To idealne miejsce, by wybrać się w niespełna 30 km trasę do Polis, miasteczka otoczonego rozległymi gajami pomarańczowymi, jednego z najmniejszych kurortów Południowego Cypru. W jego okolicy leżą należące do najpiękniejszych na wyspie wioski.

Zanim Thomas zjawia się w umówionym miejscu dzwoni i pyta o mój wzrost, tak by dobrze dopasować rower. Po godzinie przyjeżdża z dwukołowcami, kaskami i wodą w bidonach. Ruszamy, a ja zachwycam się widokami. Tutaj widać jak wielką władzę ma matka natura. Warto zatrzymać się na trasie i uchwycić w kadrze urwiste zbocza, małe kościółki wyrastające ze skał, czy plantacje winogron.

Chociaż trasy wytyczone w okolicach Pafos i Polis nie są długie, nie należą do najłatwiejszych. Raz jedzie się asfaltową drogą, chwilę później leśnym traktem. -Można powiedzieć, że sezon rowerowy właśnie się rozpoczął. Latem nie organizuję wypraw, bo jest za gorąco. Do jazdy rowerowej najlepsze są okolice między Larnaką a Limassol, gdzie jest sporo wiosek agroturystycznych. W Limassol teren jest zmienny, raz górzysty, raz płaski, więc można się sprawdzić. Między Limassol a Pafos są idealne tereny do jazdy górskiej. Ale z powodu lotniska w Pafos, ruch na drogach jest bardzo natężony i zdarzają się wypadki z rowerzystami, dlatego trzeba uważać. Polecam okolice Polis, tutaj są najpiękniejsze widoki – radzi Thomas.

Wypożyczenie roweru to koszt ok. 20 euro dziennie. 80 euro trzeba średnio zapłacić za weekendową wyprawę z przewodnikiem (cena zawiera m.in. noclegi). Na Cyprze jest ok. 40 najważniejszych tras rowerowych (głównie w górach Trodos). Na tych dłuższych są punkty postojowe, w których można odpocząć i uzupełnić zapas wody.

Najlepiej zaopatrzyć się na miejscu w broszurę „Cyprus – Cycling Routes”, gdzie znajdziemy mapki każdej trasy rowerowej i informacje o noclegach.

Warto wiedzieć

Agroturystyka cypryjska rozwija się w bardzo szybkim tempie. W tej chwili na wyspie jest 40 wiosek agroturystycznych, w których nad jakością usług czuwa Cypryjska Organizacja Turystyczna. Ich oferta dostępna jest na stronie internetowej www.agrotourism.com.cy. W porównaniu z cenami w hotelach, pobyt w wiosce agroturystycznej, zwłaszcza po sezonie, bardzo się opłaca. Za dwuosobowy pokój trzeba średnio zapłacić 55 euro (w sezonie nawet 90 euro).

Warto odwiedzić Muzeum Sztuki Ludowej w wiosce Deryneia (w regionie kurortu Agia Napa. A w okolicach Limassol region Krassochoria słynący z winnych wiosek. Polecam wizytę w rodzinnej manufakturze w wiosce Koilani, gdzie obok produkcji wina i zivani – mocnego spirytusu gronowego, można zobaczyć jak wytwarza się tradycyjne palouze (słodka przekąska z syropu z winogron wymieszanego z mąką).

Co zwiedzić

*Region Agia Napa i Paralimni

Jest najbardziej znanym centrum turystycznym, słynącym z rozległych plaż i luksusowych hoteli. Najważniejszym zabytkiem miasteczka jest średniowieczny klasztor. Należący do niego XVI-wieczny kościół jest częściowo ukryty pod ziemią. Istną perłą Paralimni jest pochodzący z XIII wieku dwunawowy kościół pw. Dziewicy Maryi, zdobiony XVIII-wiecznymi porcelanowymi talerzami.

  • Region Larnaka

Leży w miejscu starożytnego Kationu i to od niego warto rozpocząć zwiedzanie. Warto też zobaczyć Akropol oraz odwiedzić liczne muzea, m.in. archeologiczne, historii naturalnej czy muzeum bizantyjskie, w którym zgromadzono stare ikony.

  • Region Limassol

Centrum cypryjskiego przemysłu winnego. Region licznych odkryć archeologicznych i średniowiecznych zamków, m.in. średniowiecznego fortu, w którym Ryszard Lwie Serce miał poślubić Berengarię z Navarry i koronować ją na królową Anglii. W okolicy Limassol jest też siedziba krzyżowców – Zamek Kolossi, muzeum Kourion , sanktuarium Apollo Ylatis i starożytne Amathous.

  • Region Pafos

Starożytna stolica Cypru w całości wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W pobliżu jest słynna świątynia Afrodyty, zachował się starożytny Odeon, średniowieczny zamek, Dom Dionizosa oraz mozaiki stworzone między II a V wiekiem n.e. przedstawiające sceny z mitologii.

  • Nikozja

To ostatnia po zburzeniu muru berlińskiego podzielona stolica – jej północna część, tak jak północna część Cypru od 34 lat jest okupowana przez Turków. W mieście trzeba koniecznie odwiedzić Muzeum Cypryjskie, średniowieczny Dwór Kasteliotissa, muzeum etnograficzne oraz narodowe muzeum walki.

Cypr w liczbach

Wyspa rozciąga się na 9251mkw, a zamieszkuje ją 730 tysięcy osób. Średnia długość życia to 78 lat. Średnie wynagrodzenie wynosi 654 euro. Bardzo tanie są rozmowy telefoniczne – 0,23 euro za impuls i paliwo – 0,89 euro za litr benzyny bezołowiowej.

Temperatury

W grudniu średnia temperatura powietrza to 18,5, a wody – 16,5. W styczniu: 16,7 (p) i 14,8 (w), a w lutym 16,8 (p) i 14,5 (w).

Co za ile

Na Cypr można dolecieć LOT-em lub Eurocypria Airlines. Koszt biletu w dwie strony wynosi ok. 900-1100 zł. Za hotel na miejscu trzeba zapłacić ok. 150 euro/doba. Apartamenty w wioskach agroturystycznych po sezonie letnim są zdecydowanie tańsze – 55 euro/doba za dwuosobowe studio.Wypożyczenie auta jesienią jest o połowę tańsze niż w sezonie urlopowym. To wydatek rzędu 20-30 euro za dzień. Wypożyczenie roweru kosztuje średnio 15 euro dziennie.

Bilety do muzeów mają różne ceny, jednak najczęściej jest to 3,4 euro za osobę dorosłą (dzieci mają zniżki). Za 1,5 litrową butelkę wody mineralnej trzeba zapłacić w sklepie ok. 1,5 euro, za puszkę coca-coli – ok. 2,5 euro. W restauracjach: meze czyli zestaw wszystkich mięs oferowanych przez restaurację, z ziemniakami i sałatami kosztuje ok. 17 euro na dwie osoby, kleftiko (jagnięcina w ziemniakach) – 8,5 euro, ryba – 50 euro za kg, desery, np. jogurt z miodem i orzechami włoskimi – 4 euro, piwo – ok. 3 euro, kieliszek zivani – 1,7 euro, a cypryjska kawa – 2 euro.

Autor jest zastępcą kierownika działu Wydarzenia w Życiu Warszawy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane