Kupcy zaczną budowę
Firma Mirbud SA przejmuje już teren przy ul. Marywilskiej. Za dwa tygodnie zacznie się budowa nowego centrum handlowego. W pierwszym etapie, do czerwca, powstanie 2 tys. miejsc do handlu.
Jeśli nie będzie wielkich „awarii” pogodowych, jesteśmy w stanie w ciągu pół roku zbudować dla Kupca Warszawskiego dwie pierwsze hale – mówi rzeczniczka Mirbudu Małgorzata Konarska. – Mamy doświadczenie, bo stawialiśmy podobne obiekty w centrum handlowym w Wólce Kosowskiej i dla Maximusa.
Budować można
– Chcemy zacząć prace budowlane w ostatnim tygodniu stycznia. Czekamy tylko na uprawomocnienie się pozwolenia na budowę. Firma budowlana już przejmuje teren inwestycji – mówi Cezary Bunkiewicz z zarządu Kupca Warszawskiego. To ta organizacja kupiecka wygrała miejski przetarg na targowisko przy ul. Marywilskiej, dokąd mają przenieść się kupcy ze zlikwidowanego bazaru na Stadionie Dziesięciolecia.
Miasto wydzierżawiło Kupcowi 20 ha gruntu na Białołęce. Zgodnie z umową, spółka ma w pierwszym etapie zagospodarować nieco ponad 6 ha.
– Postawimy najpierw dwie hale i w pierwszej kolejności wynajmiemy je naszym udziałowcom. Mamy ich ponad 600 – zapowiada Bunkiewicz. – Muszą zapłacić docelowo 25 tys. zł. A następnie miesięczny czynsz za 20-metrowe stoisko w wysokości 2 tys. zł.
Kupiec Warszawski przewiduje jednak miejsca także dla innych handlowców. Będą mogli tu pracować kupcy ze stadionu, którzy nie weszli do spółki, a także ci, którzy teraz sprzedają swoje towary na innych targowiskach. Ci jednak muszą się liczyć z wyższymi opłatami miesięcznymi. – Nie wykluczamy też wynajmowania powierzchni pod hurt – mówi przedstawiciel zarządu. – Zgłosił się do nas np. handlowiec ze Szwecji, który chce wynająć od nas 5 tys. mkw. Zgłaszają się też polscy hurtownicy i pośrednicy zza wschodniej granicy.
Jak się dowiedzieliśmy, Kupiec Polski prowadzi też rozmowy z hipermarketami Tesco i Carrefour. – Przecież to ma być duże wielofunkcyjne centrum handlowe – mówi Bunkiewicz.
Obiekt przy ul. Marywilskiej będzie systemem hal z boksami zamykanymi roletami. Ostateczna kolorystyka hal nie została wybrana. Kupcy mówią np. o barwnym kluczu: np. hurt w zielonej tonacji albo odzież w niebieskiej. Do opracowania tego systemu, a także do ustalenia czasu pracy obiektu i kolejności najmu boksów, handlowcy wyłonili spośród siebie specjalną komisję. W ciągu miesiąca ma opracować zasady działania targowiska.
Docelowo przy ul. Marywilskiej handel ma zająć ponad 8 ha. Na 7,5 ha powstaną parkingi.
– A w miarę możliwości finansowych zagospodarujemy resztę terenu, np. zielenią i placami zabaw – mówi Bunkiewicz. Dodaje, że szacowany koszt pierwszego etapu to 111 mln zł.
– Będzie dobrze – cieszy się Sławomir Barej, który od 17 lat handluje na stadionie odzieżą męską. – Klienci cały czas pytają, dokąd się przenosimy. A dodatkowo miasto uruchomi do nas dwie linie autobusowe. Już jest zbudowana pętla.
Koniec stadionu
Zakończył się już handel w rejonie dworca autobusowego, na tzw. elipsie. –A tych, którzy jeszcze próbują tam sprzedawać, wkrótce zmusimy do odejścia – ostrzega wiceprezydent Andrzej Jakubiak. I zapowiada naloty służb miejskich i skarbowych. Do końca marca mogą jeszcze handlować kupcy od strony ul. Zamojskiego, gdzie administratorem została spółka Nasz Rynek, prowadząca targowisko przy ul. Bakalarskiej. Trwa też handel na 8,5 ha w głębi stadionowych błoni. Pracuje tam jeszcze ponad 2 tys. kupców. – Możemy tu zostać do końca czerwca, ale mamy zapewnienie, że jeśli prace na Marywilskiej przedłużą się np. z powodu pogody, to dostaniemy przedłużenie umowy dzierżawy np. o miesiąc.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.