Szansa na wodowanie
Popadająca w ruinę, niedokończona H2O Przystań Wolnego Czasu ma stać się centrum rozrywkowo-rehabilitacyjnym. Pieniądze wyłoży nowy właściciel – Wyższa Szkoła Mazowiecka.
Skrzyżowanie Dolinki Służewieckiej z ul. Nowoursynowską. Na rdzewiejącym budynku wita napis: „H2O Przystań Wolnego Czasu”. Za prowizorycznym ogrodzeniem chaszcze i popadające w ruinę baraki. Przeszklona, opustoszała restauracja, gotowy plac zabaw i parking. Tablica wskazuje, jak dojść do nieistniejących sal konferencyjnych, kręgielni, kawiarni.
Przystań widmo nigdy jednak nie ruszyła. Czas zatrzymał się tu razem z pracami budowlanymi prawie dziesięć lat temu.
Nowy właściciel...
Pojawiła się wreszcie szansa, że opuszczony kompleks przestanie straszyć. Kupiła go Wyższa Szkoła Mazowiecka.
– Zamierzamy przekształcić go w centrum rozrywkowo-rehabilitacyjne – informuje kanclerz uczelni Jarosław Podolski.
Obok ogólnodostępnych restauracji, dwóch barów, kręgielni czy placu zabaw szkoła chce otworzyć Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej i przychodnię. Zamierza tu kształcić swoich fizjoterapeutów. – Wykorzystamy do tego istniejące budynki – zapowiada Podolski. Zwłaszcza że ich projektantem był prof. Maciej Ginwont, autor m.in. katowickiego Spodka i gdańskiej Hali Olivii. – Możliwe, że trzeba je wyremontować. Ale właściwie za moment możemy przystępować do aranżacji i wyposażania – dodaje kanclerz.
Teraz trwa inwentaryzacja terenu. – Jest zdewastowany przez złodziei. Instalacje elektryczne są rozkradzione, okna powybijane – mówi Jarosław Podolski. Kiedy otwarcie? W wariancie optymistycznym – wiosną przyszłego roku. W pesymistycznym – dopiero na jesieni.
Uczelnia informuje, że nie kupiła działki na własność, ale przejęła prawa poprzedniego dzierżawcy. Za ile? – Kwot wymieniać nie będę – ucina Podolski. Dodaje, że stan prawny 0,25-hektarowej działki jest skomplikowany, bo ma trzech właścicieli. Dwóch z nich to SGGW i Skarb Państwa. – Teraz musimy porządkować papiery – mówi Podolski. – Trzeba odświeżyć projekty, uzyskać zgodę na rozszerzenie zakresu użytkowania terenu, wystąpić do dzielnicy o odnowienie pozwolenia na budowę. Ta nie będzie stwarzać problemów.
– Dobrze, jeśli po tylu latach coś w końcu tam ruszy – mówi rzeczniczka Ursynowa Barbara Mąkosa-Stępkowska.
i tajemniczy inwestor
Kompleks H2O przez lata obrastał w legendy: nikt z mieszkańców Ursynowa nie wie, dlaczego prace stanęły ani kto był jego właścicielem. Nie wiedzą tego nawet władze dzielnicy ani miasto.
Okazuje się, że tajemniczym inwestorem była spółka Invest Sport. Wydzierżawiła działkę do 2028 roku. Ale zabrakło jej kilku milionów zł na dokończenie budowy, wygasły pozwolenia i zbankrutowała. Niemal gotowe budynki przez dekadę stały opustoszałe.
W 2003 r. była nawet kampania reklamująca prawie skończoną inwestycję. Wkrótce miała zostać otwarta.
Ale H2O zostało zatopione przed zwodowaniem. Istnieje tylko w Internecie: na stronach kulturalnych wciąż można znaleźć adres nieotwartej kręgielni.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.