Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Oddać godzinę 17 samym powstańcom

Izabela Kraj 08-05-2009, ostatnia aktualizacja 24-07-2009 16:18

Prezydent, premier i inni przedstawiciele rządu mogą nie pojawić się 1 sierpnia o godz. 17 na Powązkach, by złożyć wieńce przed pomnikiem Gloria Victis.

O to, by najwyżsi politycy nie przychodzili akurat o godzinie „W” na Powązki, apelują powstańcy i członkowie Honorowego Komitetu Obchodów 65. rocznicy Powstania Warszawskiego, m.in. Wiesław Chrzanowski, kardynał Józef Glemp, Ryszard Kaczorowski czy Andrzej Wajda. Mają dość politycznej szopki i festiwalu popularności polityków, które z roku na rok z coraz większym natężeniem odbywają się wtedy na cmentarzu. – Ubiegły rok pokazał, że ten bardzo ważny dla nas czas, kiedy zbieramy się o godz. 17 przy pomniku Gloria Victis wśród grobów naszych kolegów, jest zakłócany przez smutne polityczne incydenty – mówi gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, szef Związku Powstańców Warszawskich.

Rok temu podczas składania wieńców Władysław Bartoszewski został opluty i wygwizdany przez kogoś z tłumu. A spóźniony na uroczystość Antoni Macierewicz przy wtórze gromkich oklasków zwolenników Radia Maryja przedzierał się przez wąskie alejki akurat w momencie, gdy zawyły syreny zwiastujące godzinę „W”.

Powstańcy nie chcą, by Biuro Ochrony Rządu ograniczało dostęp do pomnika i wydzielało sektory dla VIP-ów, przez co wielu kombatantów nie może dotrzeć na groby swoich kolegów i rodziny.

– Niech to będzie zwykłe spotkanie warszawiaków. Chcemy prosić, by politycy uszanowali tę godzinę. Pragniemy spotkać się tam w spokoju we własnym gronie, szczególnie w tę 65. rocznicę. Kolejnej okrągłej – 70. już raczej nie doczekamy – mówi generał Ścibor-Rylski.

Stosowny apel do rządzących zostanie wysłany wkrótce z podpisami Komitetu Honorowego, który wczoraj w ratuszu omawiał właśnie sprawę obecności oficjeli na Powązkach.

To nie znaczy, że politykom ktokolwiek zabroni składania kwiatów i palenia zniczy.

– Ale mogą to zrobić 1 sierpnia rano albo późnym wieczorem – sugeruje prezydent Warszawy. – Dla mnie taki apel to jak rozkaz generała. I go wykonam. Nie muszę być na cmentarzu o godz. 17, żeby uczcić bohaterów walczących o stolicę – stwierdziła Hanna Gronkiewicz-Waltz. I liczy, że inni politycy też wykażą się taktem i zrozumieniem.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane