Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Motocyklisto! Nie jesteś nieśmiertelny

Janina Blikowska 15-03-2009, ostatnia aktualizacja 15-03-2009 22:31

Nasze nieoznakowane radiowozy oraz motor są tam, gdzie motocykliści. Stale monitorujemy miejsca, gdzie próbują urządzać sobie wyścigi. Już nieraz apelowaliśmy do motocyklistów o rozwagę - mówi Wojciech Pasieczny, wiceszef stołecznej drogówki.

Doświadczony policjant, organizator wielu akcji społecznych policji drogowej
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Doświadczony policjant, organizator wielu akcji społecznych policji drogowej

Pierwszy słoneczny dzień i już w sobotę zginął jeden motocyklista, a inny został ranny. Czy drogówka pozwala bezkarnie szaleć motocyklistom po drogach?

Wojciech Pasieczny: Nie pozwalamy im się ścigać. Nasze nieoznakowane radiowozy oraz motor są tam, gdzie motocykliści. Stale monitorujemy miejsca, gdzie próbują urządzać sobie wyścigi. Już nieraz apelowaliśmy do motocyklistów o rozwagę. Z takim apelem zwracał się też znany polski rajdowiec Jacek Czachor, a potem w Internecie czytałem opinie motocyklistów: – „Dlaczego drogówka tak się nas czepia? Przecież to nasze prywatne życie!”. A to nieprawda. Przecież oni powinni pamiętać o swoich matkach, o żonach czy narzeczonych.

Co musi się stać, by motocykliści jeździli bezpiecznie?

Wielu z nich wydaje się, że są nieśmiertelni, że wypadki mogą dotknąć kogoś innego, a nie ich. A to nieprawda. Jeśli do wyobraźni motocyklisty nie dotrze, że to właśnie on może być kolejną ofiarą, to nie będzie bezpieczniej. Kolejne akcje też nic nie dadzą. Na szczęście nie wszyscy ryzykują na drodze. Są tacy, którzy jeżdżą dostojnie na swoich harleyach. Ale są też tacy, którzy jeżdżą na popularnych ścigaczach – jak sami mówią: szliferach i plastikach – i mogą być niebezpieczni. W tym roku sezon motocyklowy oficjalnie jeszcze się nie zaczął, a już mamy ofiary.

Czy surowsze karanie motocyklistów, którzy łamią przepisy, zwiększy bezpieczeństwo?

Nie sądzę. Oni już są surowo karani. Za przekroczenie prędkości mogą dostać nawet 500 zł mandatu, a gdy dojdą inne wykroczenia, to ta kwota jeszcze wzrasta.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane