Policjanci dyskryminują strzelców?
Strzeleckie związki sportowe rozpoczynają kampanię „TAK dla pozwoleń na broń strzelecką”. Uważają, że policjanci ich dyskryminują.
– Jesteśmy traktowani jak gangsterzy, łatwiej uzyskać zgodę na broń myśliwską i strzelać do zwierzęcia niż sportową, aby strzelać do tarczy – uważają sportowcy. Do ministerstw Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych i do rzecznika praw obywatelskich wysłali już pisma, w których proszą o interwencję.
Łukasz Urbański od dziesięciu lat jest członkiem Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego i klubu Legia. Ma licencję sportową, patent strzelecki, zdobył też srebrną odznakę sportową. Bierze udział w zawodach, w których zdobywa czołowe lokaty. W 2007 roku wystąpił do komendanta stołecznego policji o wydanie pozwolenia na broń sportową. – Bez posiadania indywidualnie dopasowanej broni nie można doskonalić swoich umiejętności – uważa. Spełniał wszystkie ustawowe wymagania, m.in. nie był karany, brał udział w zawodach (przedstawił w policji dyplomy i tarcze). Pozwolenia nie dostał. Urzędnicy uzasadniali odmowę brakiem wybitnych wyników sportowych.
Urbański odwołał się od tej decyzji do Komendy Głównej Policji, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wygrał sprawę, bo sąd uchylił decyzję policji.
Sąd stwierdził m.in., że policja w dowolny sposób oceniła dowody zgromadzone przez pana Łukasza. Nie miała prawa wprowadzać dodatkowego kryterium przyznania pozwolenia w oparciu o „ponadprzeciętne wyniki sportowe”.
– Policja w wielu przypadkach w podobny sposób uzasadnia odmowę przydzielenia pozwolenia na broń – uważa prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego Tomasz Kwiecień. – Takie działanie powoduje to, że strzelectwo sportowe nie może się rozwijać – dodaje szef związku.
W 2007 roku o pozwolenie na broń sportową starało się w komendzie stołecznej 31 osób, a dostały cztery, w 2008 r. – 24, a zgodę dostało 11. Dlatego związki strzelectwa sportowego rozpoczęły kampanię „TAK dla pozwoleń na broń sportową”. – Będziemy udzielali pomocy prawnej sportowcom, którzy starają się o broń – dodaje Łukasz Urbański, jeden z inicjatorów akcji.
Marcin Szyndler, rzecznik stołecznej policji, odpiera zarzuty o dyskryminowanie.
– Każdy wniosek rozpatrywany jest indywidualnie, przy wydawaniu takiego pozwolenia bierzemy pod uwagę m.in. doświadczenie zawodników i osiągane wyniki – tłumaczy Marcin Szyndler.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.