Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wuzetka to stara ciotka

Izabela Kraj 16-02-2009, ostatnia aktualizacja 16-02-2009 22:37

Cukiernicy! Przed wami nowe wyzwanie. W tłusty czwartek ratusz ogłosi konkurs na nowe ciastko – symbol Warszawy.

*Wuzetkę wymyślono ponad 50 lat temu
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
*Wuzetkę wymyślono ponad 50 lat temu

Toruń ma swoje pierniki, mazurskie wsie słyną z sękaczy, w Wadowicach i Krakowie kremówki walczą o prym z bajglami, w Poznaniu królują rogale świętomarcińskie. A Warszawa? Teoretycznie też ma swoje tradycyjne ciastko – wuzetkę. Ale oprócz samych mieszkańców stolicy niewielu kojarzy ją ze stolicą. Urzędnicy uznali, że poczciwe czarno-białe ciacho już się zestarzało. I trzeba je wymienić na nowe.

Stara ciotka wuzetka

– To nie pizza, że będzie wieczna niczym Rzym – śmieje się rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

– Wuzetka to już stara ciotka. Symbol czasów budowy tras rodem z PRL. Teraz pora na nową słodycz, która stałaby się symbolem miasta – dodaje Magdalena Łań z Biura Promocji ratusza.

Za dwa dni, w tłusty czwartek, urzędnicy zamierzają więc ogłosić unikatowy plebiscyt. Będzie dwutorowy.

Zadaniem cukierników będzie wymyślenie nowej oryginalnej receptury i formy ciastka, tak by kojarzyło się z nową Warszawą. Na przykład z mostami albo metrem (to tylko luźna propozycja naszej redakcji). Ale też nawiązywało do tradycji i legend o mieście. Warszawiaków poprosimy o nadanie wypiekowi nazwy.

Propozycje konkursowe oceniać będzie (także organoleptycznie) jury, w skład którego zgodzili się wejść m.in. piosenkarka Ewa Bem, aktorzy: Michał Żebrowski, Emilian Kamiński i Daniel Olbrychski, czy najbardziej znany cukiernik w stolicy prof. Andrzej Blikle.

Ten ostatni od razu zastrzega, że jego firma nie weźmie udziału w rywalizacji.

– Ale to bardzo sympatyczny pomysł, by znowu uruchomić symboliczne myślenie o mieście i zawrzeć je w formie oryginalnego ciastka – mówi nam juror. – Kiedyś przy takich okazjach rodziny cukierników jednoczyły się, robiły tzw. burzę mózgów. Dziś wystarczy poszukać natchnienia w Internecie. Mam nadzieję jednak, że receptury, które pojawią się w plebiscycie, będą naprawdę wyjątkowe.

Z nutą ekstrawagancji

A jakie jest ulubione ciastko „króla słodyczy w stolicy”? Odpowiedź na to pytanie okazuje się nie taka prosta.

– To tak jak z winem. Dobrych jest wiele, zależy na jaką okazję – śmieje się profesor. Ale zdradza. Na śniadanie chętnie zjada drożdżówkę z grubą warstwą lukru, po kolacji lubi przegryźć tort migdałowy zwany Filharmonią. A po obiedzie? – Przy czarnej kawie najbardziej smakuje właśnie wuzetka – mówi Andrzej Blikle.

Profesor zwraca uwagę, że wuzetkę wymyśliła w latach 50. rodzina cukierników z Pragi. Ich kafejka znajdowała się właśnie w pobliżu trasy W-Z.

Według innej wersji, nazwa wzięła się od skrótu WZK, czyli „wypiek z kremem”.

Niektórzy za symbol Warszawy uważają też bajaderkę.

– To taka smaczna zbieranina, która tworzy jednolitą całość – oceniają urzędnicy.

A jakie powinno być nowe warszawskie ciacho zdaniem jurorki Ewy Bem? – Takie, które łatwo można by przewieźć np. za granicę. Wuzetki przecież na lotnisko nie zabierzemy – wyjaśnia.

A smak? – Urozmaicony. Nieprzesłodzony. Z nutą ekstrawagancji i być może jakąś niespodzianką w środku – wylicza jednym tchem. Zachęca cukierników do popisu. – To trochę zabawy w tej szarej rzeczywistości. Nie możemy ciągle myśleć o dziurach w jezdniach – uśmiecha się.

Pomysł konkursu podoba się też szefowej Rady Warszawy Ewie Malinowskiej-Grupińskiej, choć generalnie za słodyczami nie przepada. Woli owoce.– Moim ulubionym ciastem jest szarlotka. I generalnie Warszawa, Mazowsze kojarzy mi się najbardziej z ciastem z owocami. Przecież mamy tutaj mnóstwo sadów. Może właśnie wygrałoby jakieś ciastko owocowe? – sugeruje.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane