Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Okęcie straci miliony?

Konrad Majszyk 13-02-2009, ostatnia aktualizacja 15-02-2009 14:30

19 mln zł zarobi dodatkowo na Terminalu 2 firma z hukiem wyrzucona z jego budowy. Nowa umowa nie wyklucza wypłacenia jej przez Okęcie gigantycznego odszkodowania.

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

Chodzi o pracownię projektową Estudio Lamela. W styczniu Państwowe Porty Lotnicze zawarły z nią kontrakt na dokończenie projektu Terminalu 2. Tymczasem firma była członkiem hiszpańskiego konsorcjum, z którym Porty Lotnicze procesują się przed Sądem Arbitrażowym o gigantyczne pieniądze. To wynik decyzji Ministerstwa Infrastruktury, które półtora roku temu zerwało wartą 247 mln dolarów umowę na projekt i budowę Terminalu 2. Jak dowiedziało się „Życie Warszawy”, w nowej umowie nie ma klauzuli o zrzeczeniu się roszczeń.

Schizofrenia na lotnisku

– Obie sprawy oddziela gruba ściana i nie należy ich łączyć – mówi rzecznik Portów Lotniczych Jakub Mielniczuk. – Lamela to tylko jedna trzecia konsorcjum budowlanego, z którym zerwaliśmy kontrakt. Zakładamy, że w pojedynkę wywiąże się z zadania w sposób właściwy.

Nasi rozmówcy z branży nie podzielają tej opinii.

– Porty Lotnicze kompletnie nie zabezpieczyły swoich interesów – ocenia wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński. – Na plac budowy wrócił na dogodnych warunkach członek konsorcjum, przez które trzeba było kończyć Terminal 2 w trybie awaryjnym. Z firmą trwa wymiana pozwów wzajemnych. Jak taka sytuacja jest w ogóle możliwa? – dziwi się poseł.

– To inwestycyjna schizofrenia – ocenia nasz informator z branży lotniczej. – Porty Lotnicze zapłacą Lameli za uporządkowanie bałaganu, który ta firma współtworzyła. Jednocześnie zostawiły jej otwarte drzwi do walki o odszkodowanie, mimo że jest współodpowiedzialna za sknocenie inwestycji!

O kontrowersyjnym kontrakcie za 19 mln zł, podpisanym przez dyrektora Portów Lotniczych Michała Marca, napisaliśmy w styczniu. Dotyczy przygotowania dokumentacji projektowej dla ostatnich elementów Terminalu 2: części płyty lotniska, tzw. pirsu centralnego i południowego, a także koncepcji przebudowy Terminalu 1 i ściślejszego. zintegrowania go z Terminalem 2 (dziś stara i nowa hala odlotów to praktycznie dwa osobne budynki).

Projekt i sąd równolegle

Za półtora miesiąca Lamela ma dostarczyć pierwszy element uzupełnionej dokumentacji (dla płyty lotniskowej obok Terminalu 2), a w maju pozostałą część dokumentacji. W tym roku mają ruszyć prace budowlane. Według Jakuba Mielniczuka, nie ma żadnych sygnałów, żeby tym razem projektant miał nie dotrzymać terminu.

W cieniu tej inwestycji trwa walka przed Sądem Arbitrażowym. Po zerwaniu umowy Porty Lotnicze zajęły 50 mln zł z gwarancji bankowych konsorcjum. W odpowiedzi Hiszpanie zażądali ich zwrotu. Wtedy Porty Lotnicze wystąpiły z pozwem wzajemnym: o 130 mln zł z tytułu niewywiązania się konsorcjum – w tym Lameli – z umowy. To tylko początek licytacji pozwami. Trwa wymiana pism procesowych, w których Lamela bierze udział jako strona.Specjaliści krytykują brak w umowie klauzuli o zrzeczeniu się roszczeń, która otwiera Lameli drogę do tego, żeby zarobić na Terminalu 2 dwukrotnie: za projekt i odszkodowanie.

– Przypuszczam, że Porty Lotnicze zdecydowały się na ponowną współpracę z Estudio Lamela z powodu jej praw autorskich do projektu – mówi mec. Julian Bielicki z kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy. – Nawet w tej sytuacji Porty Lotnicze powinny lepiej zabezpieczyć swoje interesy w umowie. To dziwna sytuacja.

– Nie znam szczegółów rozliczeń między Portami Lotniczymi i hiszpańskim konsorcjum. Są objęte tajemnicą handlową. Ale gdybym prowadził inwestycję, a wykonawca by nawalił, na pewno nie zatrudniałbym go ponownie – mówi Sebastian Gościniarek z PricewaterhouseCoopers.

Krótka pamięć ministra

Według Janusza Piechocińskiego, taki kontrakt to dowód na brak w Portach Lotniczych pamięci korporacyjnej. Według posła, nadzór właścicielski Ministerstwa Infrastruktury nad Portami Lotniczymi ogranicza się de facto do mianowania po wyborach nowego dyrektora.

Do 2012 roku rząd chce zrealizować na Okęciu inwestycje za 1,2 mld zł. Mimo że działają nowe hale przylotów i odlotów inwestycja od dawna jest rozgrzebana. W Terminalu 2 brakuje pirsu południowego i centralnego (łącznika z Terminalem 1).

Jakub Mielniczuk nie chciał nam powiedzieć, czy do przetargu na wykonawcę prac budowlanych zostaną dopuszczeni pozostali członkowie wyrzuconego konsorcjum, czyli Budimex i Ferrovial.

Dodaj swoją opinię

*historia budowy

2002

∑ Konsorcjum Lamela, Ferrovial i Budimex wygrywa przetarg. Strabag i Hochtief uznały cenę za nierealną.

2004

∑ NIK krytykuje przebieg przetargu zorganizowanego przed dyr. Zbigniewa Lesieckiego.

2005/2006

∑ Terminal 2 powinien działać, ale budowa jest rozgrzebana. Wykonawca walczy o aneks do umowy.

październik 2007

∑ Minister infrastruktury Jerzy Polaczek zrywa umowę wartą 247 mln dolarów.

luty 2008

∑ „Adios, Hiszpanie”. Szef Portów Lotniczych Michał Marzec zleca dokończenie Terminalu 2 firmie Hochtief.

marzec 2008

∑ Hala odlotów w Terminalu 2 zostaje otwarta „za pięć dwunasta” – dzień wejścia do strefy Schengen.

październik 2008

∑ Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiada: rozbudowa Okęcia skończy się w 2010 r.

styczeń 2009

∑ Umowa na dokończenie projektu z Estudio Lamela.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane