Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Krakowskie musi być prawdziwe

Maciej Miłosz 22-07-2008, ostatnia aktualizacja 23-07-2008 14:49

Giełda starych książek, targ kwiatowy i wypożyczalnia rowerów – to pomysły na ożywienie Traktu Królewskiego.

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

To miejsce jest jeszcze trochę sztuczne, wygląda jak makieta architektoniczna – uważa Łukasz Król, animator kultury z praskiego Konesera, z którym wybrałem się na wieczorny spacer Krakowskim Przedmieściem. – Ale mam nadzieję, że za jakiś czas już nie będzie. Drzewa się rozrosną, trochę pokrzywią, powstanie więcej knajpek.

W krainie książek

Ruszamy z pl. Zamkowego. Zachwycają nas lampy nawiązujące do przedwojennej stylistyki. Pierwszy przystanek robimy na brukowanym placu obok kościoła Wizytek. Teraz służy on głównie jako parking. – Marzy mi się tu giełda książek – roztacza wizję Król.

– Już to widzę: na polowych łóżkach sprzedawane harlequiny – ripostuję.– Nie! Miasto może postawić estetyczne drewniane szczęki (zamykane na noc stragany – przyp. red.), w każdej z nich byłyby inne pozycje – tu bajki, tam książki historyczne, itd. Na przykład w niedziele handlowaliby antykwariusze – Król broni swojego pomysłu.

Zwiedzaj na bicyklu

Dochodzimy do bramy Uniwersytetu Warszawskiego. Jest już zamknięta, ale przystajemy na chwilę przy ławkach z piaskowca. Łukasz już ma kolejny pomysł: – To świetne miejsce na wypożyczalnię rowerów. Wielu studentów na pewno by z niej skorzystało, nie mówiąc już o turystach – wyjaśnia. Jeśli za dwa, trzy lata miasto faktycznie uruchomi sieć bezpłatnych wypożyczalni rowerów, to na pewno kilka z nich powinno stanąć na Krakowskim Przedmieściu.

Przed północą pracownicy bistro Kebab naprzeciwko kościoła św. Anny chowają stoliki. – W tym miejscu przydałby się jakiś targ, ale nie taki osiedlowy bazarek – tłumaczy Łukasz. – Raczej coś eleganckiego, może targ kwiatów?

Wykłady „na żywo”

Jesteśmy w miejscu, które aż emanuje mądrością. Mijamy UW i Akademię Sztuk Pięknych. Przed nami podświetlony Pałac Staszica – siedziba Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.– Przy pomniku Kopernika mogłyby się odbywać zajęcia akademickie. Nie chodzi mi o jakiś happening, ale o wykłady na powietrzu, które ożywiłyby okolicę – animator kultury zaczyna marzyć. – Podobnie jak spektakle teatru Polonia rozruszały martwy do niedawna plac Konstytucji.

Święto ulicy

– Można też postawić na Święto Ulicy. Ma je Ząbkowska, to czemu nie Krakowskie Przedmieście? – pyta Król. – Boję się tylko, żeby to nie była jakaś defilada z nudnymi przemówieniami władz. Inną koncepcją jest wpuszczenie na Trakt Królewski teatrów ulicznych. Mógłby tu zagościć letni festiwal Sztuka Ulicy.

Spacer kończymy po północy w jednej z dwóch czynnych knajpek na Krakowskim. W bistro Zakąski, Przekąski kilku Włochów sprawdza prawdziwie polskie smaki: śledzika i wódkę.

– Na Trakcie trzeba pozwolić działać organizacjom pozarządowym. Rozpisać konkurs na ożywienie przestrzeni – uważa Łukasz. – W Koneserze mieliśmy motyw przewodni: „międzyczas”. Fabryka już nie działała, ale brakowało jeszcze czegoś nowego. Tu myśl przewodnia musi być inna. Może „Krakowskie Międzynarodowo”?

Opinie czytelników:

Sebastian: cytat z ostatniego artykułu: “Dochodzimy do bramy Uniwersytetu Warszawskiego. Jest już zamknięta, ale przystajemy na chwilę przy ławkach z piaskowca. Łukasz już ma kolejny pomysł: – To świetne miejsce na wypożyczalnię rowerów.”

Miasto planuje uruchomienie systemu bezpłatnego (prawie) systemu rowerów miejskich więc wypożyczalnie rowerów raczej nie mają racji bytu.

Ale na prawdę cieszy, że tyle osób interesuje się naszym miastem i wysuwa tyle ciekawych pomysłów. Powiem szczerze, że już dziś Krakowskie Przedmieście jest ładne, remont zdecydowanie polepszył sytuację. Osobiście najbardziej przeszkadzają mi... samochody i autobusy... Już widzę głosy malkontentów ale przez 2 lata było w na tej ulicy tak spokojnie i mogło by tak zostać. Gwar ludzi jest zdecydowanie przyjemniejszy od “gwaru” silników...

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane