Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dada, czyli Gombro

Sandra Wilk 02-04-2009, ostatnia aktualizacja 02-04-2009 03:05

Kilka Błyskotliwych Spostrzeżeń (a la Gombrowicz) Dada von Bzdülöw, reż. Leszek Bzdyl, chor. i wyk. Katarzyna Chmielewska, Rafał Dziemidok, Leszek Bzdyl, Centralny Basen Artystyczny, ul. Konopnickiej 6, bilety: 20 i 30 zł, rezerwacje: tel. 022 339 07 60, piątek (3.04), godz. 19.

Nieposkromione wybuchy wyobraźni, sarkazmu, surrealizmu, szaleństwa – w zasadzie nie wiadomo, jak byłoby najlepiej opisać to, co dzieje się w książkach Witolda Gombrowicza. Podobny problem dotyczy tanecznego spektaklu „Kilka Błyskotliwych Spostrzeżeń“.

Najlepiej wrócić do początku, ale problem w tym, że go po prostu... nie ma! Spektakl Dada von Bzdülöw wydobywa się (dosłownie) z widowni, aktor stojący wśród czekających przed salą teatralną widzów prowadzi niezobowiązującą rozmowę ze znajomymi, zupełnie jakby miał wraz z nimi za chwilę usiąść na krześle. Ale tak się nie staje, bo zaczyna tańczyć – ot tak, w korytarzu, lawirując między ludźmi.

I tak toczy się w zasadzie cały spektakl – nie wiadomo, co i kiedy się stanie. Powtarzający się schemat muzyczny w ruchu tancerzy przynosi wciąż coś nowego, romans, bójkę, interakcję z publiką, wzajemną obserwację. Postać centralna (Leszek Bzdyl) w każdej ze scen przyciąga uwagę widza. Przegląda się w ich oczach jak narcyz powtarzający wciąż „ja, ja, ja“.

Przedstawienie zrealizowane zostało w ramach „Trans Danse Europe“

Życie Warszawy

Najczęściej czytane