Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Klaustrofobia Eurypidesa

Agnieszka Rataj 06-11-2008, ostatnia aktualizacja 06-11-2008 05:27

Ifigenia, dramat, reż. Antonina Grzegorzewska, wyk. Anna Gryszkówna, Jerzy Radziwiłowicz, Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, ul. Wierzbowa 3, bilety: 17 – 55 zł, rezerwacje tel. 022 692 08 07, premiera: piątek (7.11), godz. 19.30; spektakle: sobota (8.11) – niedziela (9.11), godz. 19.30, środa (12.11.), godz. 19.30

Ifigenia to dorastająca współczesna dziewczyna, przeżywająca właśnie okres buntu, który manifestuje kłótniami z matką Klitajmestrą
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Ifigenia to dorastająca współczesna dziewczyna, przeżywająca właśnie okres buntu, który manifestuje kłótniami z matką Klitajmestrą

Autorską wariacją na temat „Ifigenii w Aulidzie” Eurypidesa debiutuje jako reżyserka w Teatrze Narodowym Antonina Grzegorzewska. Przy okazji tej premiery zaskoczeń dla publiczności może być całkiem sporo.

Scena przy Wierzbowej, którą tak niezwykle wykorzystywał wiele razy w swoich spektaklach Jerzy Grzegorzewski, została przede wszystkim całkowicie przebudowana przez jego córkę. Na miejscu widowni znalazła się tym razem przestrzeń sceniczna. – Czułam, że mogę w tym miejscu zacząć zupełnie od zera, zrobić z nim wszystko i wykorzystać je w pełni do stworzenia jednolitej wizji spektaklu – tłumaczy swoją decyzję reżyserka.

„Ifigenia” jest jej autorskim odczytaniem mitycznej opowieści. To jest hołd złożony ludziom, którym łatwiej przychodzi obgryzać paznokcie, niż pisać. A także hołd złożony wszystkim kobietom oczekującym dziecka, które zżera klaustrofobia – zawężenie możliwości między dwoma osobnikami tego samego gatunku, na które nie mamy wpływu – zapowiada w swoistym manifeście poprzedzającym tekst dramatu.

Jej bohaterka to dorastająca współczesna dziewczyna, przeżywająca właśnie okres buntu, który manifestuje kłótniami z matką Klitajmestrą. Obie czekają na powrót ojca – Agamemnona – z wojny. Dla ojca Ifigenia okazuje się jednak tylko kartą przetargową, daniną obiecaną w ofierze bogini, która zapewni mu zwycięstwa wojenne.

– Nie chcę odczytywać mitu wyłącznie przez relacje córki z ojcem – mówi o swoim stosunku do użytego materiału klasycznej opowieści Antonina Grzegorzewska. – To bardzo zawęża interpretację stosunków między poszczególnymi postaciami. Ifigenia ma wiele cech ze mnie samej, przede wszystkim to obgryzanie paznokci, o którym napisałam we wstępie dramatu.

Lubi też tę samą muzykę, wykorzystujemy ją więc w scenie nazwanej przez nas wieczorem panieńskim. Znaczący był dla mnie gdzieś niespełniony wątek miłosny. Agamemnon zwabia Ifigenię do Troi obietnicą ślubu z Achillesem. Postać nieznanego narzeczonego, uczucia dziewczyny czekającej na miłość, to z pewnością był ważny trop w stworzeniu całej tej historii.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane