Kamienice na hotele
Miasto wystawia na przetarg stare zabytkowe kamienice. Chce, by nowi właściciele urządzali w nich hoteliki „z klimatem”. To pomysł na bazę turystyczną przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej.
Ratusz ogłosił już pierwszy przetarg, na budynek przy ul. Wiktorskiej 3 na Mokotowie. Nabywca będzie musiał, zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków, odtworzyć zabytkową fasadę.
Miasto zapowiedziało też sprzedaż zbudowanej w stylu eklektycznym, z bogatą elewacją, kamienicy przy ul. Złotej 83 oraz przy Nowogrodzkiej 14. A w kolejce czekają też XIX-wieczne budynki na Pradze: przy ul. Targowej 21 i 56 oraz przy Chodakowskiej. – Rzeczywiście, mamy taką ideę, by w tych budynkach powstały kameralne hotele – mówi nam wiceprezydent Andrzej Jakubiak. – Ale ponieważ sprzedajemy obiekt na własność, nie możemy w przetargu zapisać konieczności adaptacji na hotel.
Wiceprezydent dodaje jednak, że do ratusza zgłaszają się osoby z takimi projektami. – Może teraz przed Euro 2012 jest dobry czas na taką inwestycję – przypuszcza.
Wynająć „perełkę”
W Warszawie jest tylko kilka hoteli w starych, odrestaurowanych budynkach.
– A zainteresowanie jest duże – mówi Piotr Wronka z działu marketingu hotelu Rialto, mieszczącego się w XIX-wiecznej kamienicy przy ul. Wilczej. – W sezonie mamy 80-procentowe obłożenie. Zwłaszcza zachodni turyści pytają o takie obiekty. Są do nich przyzwyczajeni, bo nie brakuje ich w Niemczech, we Francji czy nawet w Czechach.
A pracownica z hotelu Regina na Starym Mieście, należącego do firmy Orco, dodaje, że nawet sezonowości już nie zauważa.
– Goście są zawsze, zachwycają się naszą perełką wciśniętą między inne kamieniczki. Mówią, że to hotel z duszą. Urok zabytku dodaje smaczku – opowiada.
Specjaliści przyznają, że w Polsce brakuje hoteli dwu- i trzygwiazdkowych. – A takie właśnie można by urządzać w kamienicach – mówi Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa. Żartuje jednak, że przygotowanie kilku budynków na sprzedaż niewiele zmieni. – W stolicy jest ok. 300 hoteli, a potrzeba drugie tyle. Może sprzedaż kilkudziesięciu kamienic pomogłaby w rozwinięciu bazy hotelowej – zastanawia się i dodaje, że zgłaszają się inwestorzy z pomysłem i pieniędzmi na taką inwestycję.
Promować miasto
Specjaliści od rynku nieruchomości są ostrożnymi optymistami.– Cały świat ma taką sieć kameralnych hotelików i u nas też miejsce na rynku jest. Ale on ma swoje prawa – mówi Andrzej Brochocki z firmy doradczej Brochocki Nieruchomości. – Nie wystarczy hasło „Euro 2012”. Mistrzostwa potrwają kilka tygodni, a hotel buduje się na 50 lat. Trzeba promować miasto, ściągnąć turystów.
Tak dzieje się np. w Krakowie. – Zachęcamy przedsiębiorców do inwestowania w turystykę. I mamy efekty. W ubiegłym roku wydaliśmy 24 pozwolenia na budowę lub adaptację hoteli. O sześć więcej niż rok wcześniej – mówi Małgorzata Sieńko z biura prasowego w Krakowie. Co w sytuacji, gdy nowy właściciel zamiast hotelu wybierze remont i sprzedaż mieszkań? Hotelarze są optymistami. – To krótkowzroczne myślenie – mówi menadżer z Rialto. – Hotel przynosi długofalowe dochody. Jeśli jest oryginalny i w dobrym miejscu, na pewno się obroni.
Skomentuj ten artykuł
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.