Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ścieżka przecięta środkiem

blik 24-04-2012, ostatnia aktualizacja 24-04-2012 23:26

Metalowe ogrodzenie wyrasta na środku ścieżki rowerowej pod mostem Poniatowskiego. – Wszystko jest zgodne z prawem – przekonują urzędnicy

Trasa rowerowa urywa się pod mostem, gdzie jest balustrada
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Trasa rowerowa urywa się pod mostem, gdzie jest balustrada

Nasz czytelnik pan Marcin często jeździ rowerem z Gocławia do centrum. Zwykle porusza się ścieżką  piaskową pieszo-rowerową wzdłuż Wisły. Ostatnio jednak zmienił trasę i pojechał wzdłuż Wału Miedzeszyńskiego.

– Chodnikiem dotarłem pod most Poniatowskiego i to, co tam zobaczyłem, rozłożyło mnie na łopatki – opowiada.

Otóż na chodniku nagle wyrasta metalowa balustrada, która zawęża trotuar i  utrudnia po nim ruch.

– Czyj to był pomysł? To „wąskie gardło" jest jakimś projektowym absurdem. Skoro od nowa robiono mur oporowy, to dlaczego nie poszerzono w tym miejscu pasa dla ruchu pieszo-kołowego? – pyta czytelnik.

Karolina Gałecka, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, mówi,  że pod samym mostem,  gdzie znajduje się  krytykowana przez czytelnika balustrada, nie ma już ciągu pieszo-rowerowego, lecz  tylko chodnik dla pieszych. – Przejazd dla rowerów kończy się wcześniej,  o czym informują ustawione pionowe znaki – tłumaczy rzeczniczka ZDM.

Zauważa ona, że nie ma możliwości utworzenia ścieżki rowerowej w obecnej skrajni zabytkowego mostu tam, gdzie teraz jest chodnik.

– Nie da się bowiem  przesunąć podpory i filaru przeprawy. Niebezpieczne byłoby również wybrzuszenie prawej strony jezdni tylko po to, aby wybudować tam  ścieżkę rowerową – tłumaczy Karolina Gałecka.

Przedstawicielka ZDM dodaje, że  wygrodzenie niemal pośrodku chodnika ustawiono zgodnie z prawem.

– Przepisy mówią bowiem, że trzeba je ustawiać  50 cm od krawędzi jezdni – tłumaczy urzędniczka.

Karolina Gałecka podkreśla jednocześnie, że przy remontach ZDM tylko opiniuje propozycję zmian organizacji ruchu, a ostateczne rozwiązania zatwierdza miejski inżynier ruchu.

– Przy jego wieloletnim doświadczeniu w mieście raczej trudno by było mówić o jakiejkolwiek pomyłce – uważa rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane