Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Teraz przyszła kolej na kartę

Piotr Szymaniak 18-01-2009, ostatnia aktualizacja 19-01-2009 16:35

Bilet na pociąg, tramwaj, a w przyszłości także abonament na parking, rabat do kina czy karta kibica. Takie możliwości będzie miał elektroniczny bilet Kolei Mazowieckich.

Popularność Warszawskiej Karty Miejskiej zachęciła kolejarzy do wprowadzenia własnego plastikowego biletu
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Popularność Warszawskiej Karty Miejskiej zachęciła kolejarzy do wprowadzenia własnego plastikowego biletu

Popularność Warszawskiej Karty Miejskiej zachęciła kolejarzy do wprowadzenia własnego plastikowego biletu. Samorządowy przewoźnik powołał specjalny zespół, który dopracowuje szczegóły funkcjonowania karty kolejowej.

– Pasażerowie dostaną nowoczesny produkt, który będziemy sukcesywnie rozwijać, dodając nowe usługi i możliwości – informuje Donata Nowakowska, rzecznik KM. – W pierwszej kolejności na karcie będzie można zakodować nasze bilety miesięczne i kwartalne oraz okresowe bilety warszawskiej komunikacji miejskiej.

Kolejarze już myślą o możliwości płacenia przy pomocy karty za parkingi Park & Ride, które powstają przy kolejowych stacjach. – Będzie też mogła pełnić funkcję np. karty kibica, a także posłuży nam do wprowadzenia programu lojalnościowego, dzięki któremu będzie można uzyskać rabaty na wejściówki do kina czy teatru – zapowiada Nowakowska.

Ale to niejedyne korzyści, jakie odniosą pasażerowie, zamieniając stary papierowy bilet na plastikową kartę. – Karta kolejowa nie będzie obowiązkowa, ale w razie zguby taki elektroniczny bilet da się odtworzyć, nie tracąc pieniędzy. Zaginięcie tradycyjnego biletu oznacza, że trzeba kupić nowy – wyjaśnia rzecznik. Wszystko dlatego, że karty, które będzie można odebrać bezpłatnie (na początek tylko w wybranych punktach), będą przypisane do konkretnej osoby.

Na razie kolejarze nie mają jeszcze operatora, który wprowadzi karty do użytku, ale zapewniają, że stanie to się jeszcze w tym roku. Wkrótce wśród pasażerów zostaną przeprowadzone badania, które pokażą, jak ten pomysł im się podoba.

My zapytaliśmy ich o to już teraz. – Przede wszystkim zawsze będzie to jeden bilet zamiast dwóch, więc już będzie wygodniej – mówi Grzegorz Chudzik, który codziennie dojeżdża do pracy z Warki. – Najważniejsze, że będzie można odtworzyć zgubiony bilet, który nie jest tani. Za kwartalny płacę ok 450 zł. Mam nadzieję, że para nie pójdzie w gwizdek i rzeczywiście kolejarze będą dodawać karcie kolejne opcje.

Ale niektórzy pasażerowie podchodzą do nowego pomysłu nieufnie. – Papierowy bilet łatwo można odliczyć od podatku, wpisując go w koszty. Obawiam się, że doładowując kartę, formalności z tym związanych będzie o wiele więcej – dodaje Marta Majewska z Józefowa.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane