Hanna Gronkiewicz-Waltz została "Hipokrytką 2008"
Stowarzyszenie Młoda Socjaldemokracja - młodzieżówka SdPl - uznało w poniedziałek prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz za "Hipokrytkę roku 2008". Według SMS odpowiada ona za "wybiórcze bronienie moralności publicznej" w Warszawie.
Według Stowarzyszenia o "hipokryzji" prezydent Warszawy świadczy ocenzurowanie kampanii reklamowych sztuk Teatru na Woli - "Wyścigu Spermy" i "Ostatniego Żyda w Europie" - poprzez zakaz reklamowania ich w stołecznych środkach komunikacji miejskiej.
A jednocześnie - dodają działacze SMS - zezwolenie na wywieszenie przez miejską spółkę Warexpo plakatów Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi, nawołujących - ich zdaniem - do nienawiści wobec mniejszości seksualnych i bojkotu Marszu Tolerancji w Krakowie.
Rzeczniczka prasowa warszawskiego SMS Ewelina Latosek zaznaczyła jednak, że to nie pani Gronkiewicz-Waltz decyduje jaki plakat zawiśnie w mieście. Natomiast - dodała - jako włodarz miasta odpowiada ona swoją osobą i swoim nazwiskiem za to, co się dzieje w całym mieście i z jego majątkiem, czyli np. ze spółkami.
Przedstawiciele młodzieżówki SdPl zostawili w poniedziałek w kancelarii Ratusza dla prezydent Warszawy specjalny dyplom i książkę Gabrieli Zapolskiej "Moralność Pani Dulskiej". - Mamy wrażenie, że główna bohaterka tego dramatu ma wiele wspólnego z panią prezydent - powiedziała Latosek.
- Z jednej strony cenzurowanie reklamy sztuk teatralnych, a z drugiej pozwalanie na wywieszanie plakatów, które jawnie nawołują do nienawiści i dyskryminacji. Na jedne praktyki się zezwala, na inne nie - powiedziała rzeczniczka warszawskiego SMS. - I za to jest ten tytuł hipokrytki roku - dodała.
Marcin Ochmański z wydziału prasowego stołecznego ratusza, odnosząc się do zarzutów SMS wobec prezydent Warszawy stwierdził, że tytuł "Hipokrytki roku 2008" jest "przesadzony i zupełnie nieadekwatny".
- Rozumiem, że partie polityczne, w tym i młodzieżówki muszą operować bardzo krzykliwym językiem, żeby zwrócić na siebie uwagę - powiedział Ochmański.
Prezydent miasta nie może - dodał - ingerować w działalność spółek miejskich, gdyż byłoby to pogwałcenie zasad wolnego rynku, ponieważ - jak zaznaczył - spółkę Warexpo razem z "podmiotem zapewniającym plakaty" obowiązuje umowa handlowa.
Zdaniem Ochmańskiego zrozumieć można oburzenie treścią plakatów, ale niezrozumiałe są zarzuty pod adresem prezydent Warszawy, która powinna - według niego - przede wszystkim stać na pozycji apolityczności, neutralności ideologicznej i światopoglądowej.
- Prezydent m.st. Warszawy powinna przede wszystkim dbać o to, by wszelkie poglądy, które nie naruszają godności drugiej osoby mogłyby być manifestowane w odpowiednim kontekście i w odpowiednich warunkach związanych przede wszystkim z bezpieczeństwem - powiedział Ochmański.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.