W królestwie łosia
Życie Warszawy postuluje, aby w przyszłości stację metro Młociny połączyć ścieżką rowerową z Kampinosem. Dziś pokazujemy, że nie tylko łosiem i rysiem rezerwat stoi.
Jazda rowerem po Kampinosie często wymaga od cyklisty sopro wysiłku. Największą zmorą jest piach. Niestety, latem kiedy długo nie pada, takich dróg w lesie jest sporo.
– Odcinki piaszczyste to znakomite miejsce by, prowadzić rower – opowiada dyrektor Kampinoskiego Parku Jerzy Misiak. – Wtedy pracują zupełnie inne mięśnie, można odpocząć i baczniej rozejrzeć się dokoła.Miejscem gdzie piachu nie brakuje przez cały rok są wydmy w pobliżu Starej Dąbrowej. W najwyższych miejscach wzgórza osiągają aż 30 m wysokości, a sosny które je porastają mają 150 lat. Jest to unikat w skali europejskiej.
Jednak o wiele częściej niż na wydmy pedałując przez puszczę natkniemy się na bagna, które są potężną wylęgarnię dla komarów. Warto sobie uświadomić, że w puszczy żyje ich aż 31 rodzajów.
Uwaga na kąsaczy
– Komary uczą pokory – tłumaczy przewodnik Bogusław Dziubiński, który od 40 lat wędruje po puszczy. – Swego czasu prowadziłem po lesie wycieczkę uczniów, którzy byli bardzo niesforni i nie chcieli posprzątać swojego autokaru, w którym nabałaganili. W końcu posadziłem ich w pobliżu podmokłego rowu, gdzie dość długo opowiadałem im o puszczy. Komary kąsały tak bardzo, że uczniowie bardzo szybko postanowili jednak posprzątać pojazd – śmieje się przewodnik.
Ale Grzegorz Okołów, kierownik centrum edukacji w rezerwacie zapewnia, że na rynku są dostępne takie środki, które skutecznie je odstraszą.
Ciekawski władca
W herbie Kampinoskiego Parku Narodowego znajduje się łoś. Łatwo te zwierzęta spotkać. – Kiedyś prowadziłem wycieczkę po puszczy i w momencie kiedy zacząłem opowiadać o łosiach, akurat na drodze pojawiła się łosza z łoszakami – opowiada Dzuibiński. – Oczywiście turystom opowiedziałem, że mam z nimi umowę i wyszły na moje specjalne zamówienie.
– Kiedy łosie widzą coś takiego na dwóch nogach jak człowiek, to nie uciekają, tylko mu się długo z ciekawością przyglądają. W przeciwieństwie do jeleni, które natychmiast dają nogę – dodaje Okołów.
Ale to nie wszystko, na co można się natknąć jeżdżąc po puszczy. – W dolinie Wisły żyją dwie pary orłów bielików, mamy dzikie rysie, a od maja do sierpnia na łąkach można wypatrzeć czarne bociany. To bardzo rzadkie ptaki – wylicza Okołów. – W pobliżu wody można spotkać zaskrońca albo żurawia. Ale tego ostatniego łatwiej usłyszeć niż zobaczyć, zwłaszcza latem, bo głośno skrzeczy.
Leśnicy zgodnie podkreślają, że puszcza najpiękniejsza jest wiosną i jesienią. A największą szansę spotkania jakiegoś ciekawego osobnika i posłuchania ptasich koncertów mamy wtedy, gdy wstaniemy o świcie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.