Pięć tysięcy mandatu dla warszawskiego kierowcy
Pięć tysięcy złotych mandatu i 25 punktów karnych za jednym zamachem otrzymał pirat drogowy z Warszawy. Mężczyzna, za samochodowe szaleństwo na krajowej siódemce, mandatu nie przyjął. Wkrótce stanie przed sądem. Od razu stracił jednak prawo jazdy.
Wyprzedzanie na podwójnej linii ciągłej „na trzeciego”, wyprzedzanie na skrzyżowaniu, zmuszanie kierowców jadących z naprzeciwka do zjeżdżania na pobocze i w końcu przekroczenie prędkości o 60 km/h. Takie pozycje na swoim mandacie znalazł kierowca BMW z Warszawy po tym, gdy w Nidzicy zatrzymał go patrol drogówki.
Pirat od razu stracił prawo jazdy - zarobił 25 punktów karnych na 24 dozwolone i mandat w wysokości 5 tys. zł. Właściciel BMW nie przyjął mandatu. Zdecydował, że stanie przed sądem i udowodni, że jego jazda nie powodowała zagrożenia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.