Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Arsenał: odbić „Rudego”!

Anna Wittenberg 30-03-2008, ostatnia aktualizacja 26-05-2008 18:04

Dwa tysiące harcerzy, kilogramy materiałów wybuchowych, czołgi i oddziały specjalne. Tak w stolicy wyglądały obchody 65. rocznicy akcji pod Arsenałem. Zobacz galerię zdjęć.

autor: Dariusz Golik
źródło: Fotorzepa
autor: Dariusz Golik
źródło: Fotorzepa
autor: Dariusz Golik
źródło: Fotorzepa

Wczesne popołudnie. Między budynkami pl. Bankowego przekradają się postaci w mundurach. Wszędzie cisza i atmosfera nerwowego oczekiwania. Lektor czyta fragmenty z „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Nagle słychać nadjeżdżający samochód. Pada rozkaz ataku na więźniarkę. Widzowie oglądający całą scenę spodziewają się inscenizacji historycznej. Tymczasem wokół furgonetki, w której uwięziony jest Jan Bytnar, zaczynają uwijać się... żołnierze współczesnych jednostek specjalnych. Ich misja to odbić „Rudego”.

Niedzielny pokaz umiejętności naszych żołnierzy był najbardziej widowiskową częścią harcerskich rajdów „Arsenał” i „Meksyk” organizowanych przez Związki Harcerstwa Polskiego i Rzeczpospolitej. Oba upamiętniają tzw. akcję pod Arsenałem – w 1943 roku u zbiegu ul. Bielańskiej, Długiej i Nalewek członkowie Grup Szturmowych Szarych Szeregów dokonali udanej akcji odbicia z rąk gestapo swojego kolegi.

Nowoczesne mundury, najnowszej klasy uzbrojenie i scenariusz rodem z filmów akcji miały pokazać, jak dziś wyglądałoby uwolnienie „Rudego”. – To prawdziwa lekcja historii i patriotyzmu – mówiła Agata Kamińska, która oglądała inscenizację z dwoma synami. Podobne zdanie mieli także inni widzowie.

– Zabrałem tu dziecko, żeby wiedziało, jak trudne chwile przeżywali ludzie podczas wojny. Współczesne mundury tylko pomogły mu wszystko zrozumieć – mówił Andrzej Makowski, tata ośmioletniego Adama.Przygotowanie tej lekcji zajęło stołecznym harcerzom kilka miesięcy. – Pierwsze prace przy rajdzie zaczynają się już po wakacjach – zapewnia Patrycja Piekut, komendantka tegorocznej edycji „Arsenału”.

– W tym czasie trzeba zorganizować gigantyczną grę dla kilkuset harcerzy z całej Polski, zapewnić im ciepły posiłek i ciekawe zajęcia. Trzeba także zadbać o oficjalne uroczystości, które odbywają się w rajdową niedzielę.

W tym roku harcerze z ZHP i ZHR uczestniczyli w oficjalnych uroczystościach wspólnie. Najpierw wzięli udział we mszy św. w katedrze polowej WP. Później razem przedefilowali na pl. Piłsudskiego. Kiedy przedstawiciele obu organizacji złożyli wieńce i wiązanki kwiatów na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza, defilada przeszła dalej, pod Arsenał. – Ten rajd połączył nawet poróżnione związki – mówili harcerze.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane