Park Kampinoski wymaga posprzątania
Magdalena Kamińska, rzeczniczka prasowa Kampinoskiego Parku Narodowego.
Za nami długi weekend. Mimo niesprzyjającej pogody Puszczę Kampinoską odwiedziły tłumy warszawiaków.
Magdalena Kamińska: I jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Ale duża liczba turystów to także problemy. Niezmiennie od kilku lat naszym największym utrapieniem są śmieci. Ludzie zostawiają tu furę odpadków: plastikowe butelki, opakowania po batonikach czy chipsach, a także po kanapkach, które zabierają ze sobą na spacer. Zdarzają się też przypadki, że odwiedzający park po prostu przynoszą ze sobą worki śmieci z domowymi odpadkami. Na obrzeżach parku czasami ludzie porzucają odpady wielkogabarytowe jak np. wersalki, stare regały czy telewizory.
Ile śmieci co roku zbieracie?
Zazwyczaj ok. 600 m sześc., które ładujemy do kilkudziesięciu ciężarówek. Odpadów jest dużo więcej, ale brakuje nam pieniędzy, by je wszystkie wywieźć. W maju planujemy wielkie sprzątanie. Jednego dnia wszyscy pracownicy KPN ruszą do puszczy tylko po to, by zbierać odpady.
Ale śmieci w lesie to niejedyny problem. Jakie są inne grzechy warszawiaków odwiedzających Kampinoski Park Narodowy?
Masowo schodzą ze szlaków. A my możemy tylko apelować i przypominać, że park został stworzony po to, by zachować przyrodę dla przyszłych pokoleń. Jeśli setki tysięcy ludzi pójdą przez puszczę na przełaj, to zwyczajnie wspaniały las zadepczą.
Albo rozjadą?
Rzeczywiście, prawdziwym utrapieniem są kierowcy quadów i motocykli – w zeszłym roku ukaraliśmy ich 225 mandatami. Ale samochodów wjeżdżających do lasu było jeszcze więcej, bo prawie tysiąc. A przecież to jest łamanie prawa. Jest jeszcze sprawa psów, które puszczone bez smyczy biegną za zwierzyną i później nie wracają.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.