Dotacja za abonament?
Minister kultury Bogdan Zdrojewski w piśmie do komisji kultury oświadczył, że „rozważa zastąpienie opłat abonamentowych dotacjami z budżetu państwa”. Dotacja miałaby pokrywać koszty realizacji programów misyjnych, a o tym, co jest misją, decydowałyby „autorytety w dziedzinie mediów”.
W rękach parlamentu byłaby decyzja o przyznaniu pomocy publicznej na realizację tak określonej misji.
Zdrojewski zapewnił jednocześnie, że abonament nie będzie zlikwidowany, zanim nie zostanie opracowany alternatywny system finansowania. Zanim zapadną decyzje o pomocy, „należy określić, jaki typ programów wymaga tej pomocy i o jakich kwotach można mówić” – napisał Zdrojewski. Komisja kultury zaapelowała wczoraj do ministra o podjęcie działań niezbędnych do ustabilizowania sytuacji finansowej Polskiego Radia. Komisja miała do wyboru dwa teksty dezyderatu – autorstwa PO i PiS. Przegłosowano propozycję Platformy.
Napisano w nim m.in., że komisja kultury dostrzega problem spadku wpływów z abonamentu, a przyczynami takiego stanu rzeczy może być np. to, że „duża część społeczeństwa nie rozumie tej szczególnej formy podatku”, nie rozumie też, „dlaczego ma płacić za coś, z czego i tak nie korzysta”.
Takiemu kształtowi pisma przeciwni byli posłowie PiS. Projekt dezyderatu ich autorstwa zawierał stwierdzenia, że spadek wpływów z abonamentu jest efektem wypowiedzi polityków kwestionujących tę opłatę. PiS proponował też apel do ministra kultury nie o „ustabilizowanie”, lecz o „ratowanie sytuacji ekonomicznej Polskiego Radia”.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.