Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nocne kursy metra ocaleją

Robert Biskupski 19-12-2012, ostatnia aktualizacja 19-12-2012 00:46

Władze wystraszyły się protestów. Komunikacja ma oszczędzać, ale nie kosztem pasażerów.

Z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę metro jeździ  do godz. 2.30 w nocy. I tak ma pozostać
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę metro jeździ do godz. 2.30 w nocy. I tak ma pozostać

Cięcia w budżecie, które dotknęły Zarządu Transportu Miejskiego (będzie miał do dyspozycji 190 mln zł mniej, niż zakładano), nie mogą pogorszyć jakości komunikacji miejskiej. Takie wytyczne przekazały tej jednostce władze Warszawy – dowiedziało się „ŻW".

Skracanie tras 
to nie jest wyjście

Czy to oznacza, że zapowiadana likwidacja nocnych połączeń podziemnej kolejki – z których w piątki i soboty korzystają tysiące warszawiaków – nie dojdzie do skutku?

– Taka decyzja nigdy nie zapadła – zastrzega rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb. – Rozważana jest jedynie jako jedna z opcji. Jednak warto pamiętać, że ZTM w styczniu 2013 r. dostanie dodatkowe 70 mln zł. Wystarczy więc część rachunków zapłacić nie 30 grudnia, a 2 stycznia, by zrezygnować z cięć. Przy  budżecie przekraczającym 
2 mld zł nie będzie to trudne.

Z informacji „ŻW" wynika, że władze Warszawy przestraszyły się protestów, które zaczęły się po informacjach o oszczędnościach w komunikacji. Nakazały więc ciąć wszędzie, oszczędzając przewozy.

– Sprawdzamy, gdzie można efektywnie przeprowadzić takie cięcia bez szkody dla pasażerów – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zlikwidowano już część stanowisk kierowniczych w tej jednostce, ze stanowiskami pożegnają się też kolejni szefowie działów.

Ratusz studzi również pomysły, by skracać trasy lub likwidować poszczególne linie. Przykładem jest autobus linii 521. Rozważa się pomysł, by dojeżdżał z Falenicy tylko do ronda Wiatraczna (dziś jeździ na Szczęśliwice). Przeciw temu protestują mieszkańcy Wawra.

Zabiorą przywileje?

– Zamiast likwidować linie, chcemy uaktualnić wykaz osób, które mają prawo do darmowych przejazdów komunikacją miejską – mówi Agnieszka Kłąb. – Obecnie w niektórych spółkach taki przywilej mają nie tylko kierowcy i ich rodziny, ale również teściowe czy konkubiny.

Z darmowych przejazdów przysługujących bliskim pracowników komunikacji korzysta kilkadziesiąt tysięcy osób.

– Jeszcze nie wiemy, czy będziemy protestowali – mówi Izabela Gielo z Wolnego Związku Zawodowego Kierowców RP. – Chcielibyśmy, by kierowcy utrzymali te darmowe przejazdy, ale mamy wiele bardziej pilnych spraw do załatwienia.

Komunikacja to niejedyna dziedzina, na której próbuje zaoszczędzić miasto. O 88,4 mln zł zmniejszyć się mają np. wydatki  na wynagrodzenia urzędników. – Cięcia nie dotkną oświaty ani pomocy społecznej – zapewnia Agnieszka Kłąb.

O 6 mln zł, czyli aż 34 proc., zmniejszy się budżet na promocję Warszawy. Cięcia dotkną też np. budżetu na remonty i utrzymanie dróg (o 10,3 mln zł) czy utrzymanie czystości w mieście (o 1,8 mln zł). O 4,5 mln zł zmniejszą się również wydatki na imprezy organizowane przez Stołeczną Estradę.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane