Ratusz: rondo tylko dla sprawnych
Rondo Dmowskiego przez kilka tygodni będzie działało bez wind. Drogowcy oszukali niepełnosprawnych. Teraz czekają na czujniki wilgoci.
Zarząd Dróg Miejskich wyłączył wszystkie osiem wind w rejonie ronda przy Rotundzie przy okazji ulewnych deszczy na początku lipca. Drogowcy tłumaczyli, że trzeba osuszyć windy i odpompować wodę. Dźwigi miały zostać włączone „w ciągu najbliższych dni". Słowa nie dotrzymali.
– W sprawie napraw kompletnie nic się nie dzieje – mówi jeżdżący na wózku Adam Pietrasiewicz. – Co miasto robi, żeby udostępnić centrum Warszawy niepełnosprawnym, starszym i matkom z wózkami? To pozorowanie działań i jeden wielki wstyd – ocenia ostro.
Warszawiak opowiada, że z powodu wyłączenia wind na rondzie Dmowskiego nie może w najprostszy sposób wrócić z pracy do domu.
– Teraz wysiadam z metra na stacji Świętokrzyska. Następnie przemieszczam się do Smyka. Dopiero tam mogę wsiąść w tramwaj, który zawiezie mnie na al. Waszyngtona – opowiada Adam Pietrasiewicz.
W sprawie włączenia wind na rondzie Dmowskiego ZDM się nieoczekiwanie rozmyślił.
– Nie będziemy przeznaczali kolejnych tysięcy złotych na naprawy wind, które i tak są demolowane, a lada moment zostaną wymienione – mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj. – Najpóźniej w sierpniu podpiszemy umowę na montaż nowych, nowoczesnych dźwigów – zapowiada.
Na razie ZDM otworzył oferty w przetargu. Z jedyną propozycją zgłosiła się firma Pilawa, która zaproponowała prawie 2 mln zł. Według ZDM, oferta mieści się w zakładanym kosztorysie. To ma być bardziej odporna na ataki wandali winda – nie prymitywny podnośnik, w którym podczas jazdy trzeba trzymać wciśnięty guzik.
Ciekawostką będzie czujnik wilgoci – przeciwko pasażerom, którzy zatrzymują windę między piętrami, żeby się załatwić. ZDM wymyślił, że w razie ataku siusiającego czujnik wyśle sygnał do ochrony patrolującej przejścia podziemne i do konserwatora dźwigów. Jednocześnie z głośników rozlegnie się automatycznie ostrzeżenie, które ma zawstydzić siusiającego. Jakie? Drogowcy biorą pod uwagę prosty komunikat: „Nie sikaj" albo grzeczniejszy: „Pozostaw windę w czystości".
W 2010 r. eksploatacja wind na kładkach i w przejściach podziemnych pochłonęła 642 tys. zł, a naprawa po wandalach – 602 tys. zł. ZDM ma w swojej gestii 87 dźwigów na 36 obiektach. Na rondzie Dmowskiego konserwatorzy interweniowali w tym roku aż 102 razy. Problemu nie ma na pobliskiej stacji metra Centrum.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.