Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ratusza bajki o rowerach

Maciej Miłosz 11-01-2011, ostatnia aktualizacja 12-01-2011 09:43

Konkurs na dworzec rowerowy miał być już rozstrzygnięty, w rzeczywistości nawet go nie ogłoszono. Wciąż nie ma też zapowiadanych przez miasto stojaków w metrze.

Rowerzyści znów przejechali się na obietnicach ratusza
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Rowerzyści znów przejechali się na obietnicach ratusza

Bierzesz miejski rower na stacji metra Świętokrzyska, jedziesz na Krakowskie Przedmieście i zostawiasz go przy Uniwersytecie. Trzy godziny później wsiadasz na zupełnie inny bicykl i pedałujesz nad Wisłę. Wypijasz dwa piwa i wracasz taksówką. Rower zostaje na miejskim parkingu. Za wypożyczenie bicykla nie płacisz.

Tak ma wyglądać system roweru publicznego, w skład którego ma wchodzić dwa tysiące rowerów i ponad sto stacji przesiadkowych.

Dwa miesiące później

Urzędnicy ratusza mówią o tej inwestycji już od trzech lat. Do 15 grudnia 2010 roku miał być gotowy tzw. plan funkcjonalno-użytkowy systemu, na którym miały zostać wyznaczone miejsca, gdzie miałyby się znajdować stacje rowerowe. Miejskie Biuro Drogownictwa i Komunikacji przedłużyło termin dostarczenia dokumentu o dwa miesiące.

– Mimo stałego monitorowania wykonawcy – firmy WYG International – przedstawiony przez niego projekt nie uzyskał naszej akceptacji – wyjaśnia Agnieszka Kłąb z Wydziału Prasowego urzędu miasta. – Uchybień jest sporo. M.in. w miejscach, gdzie mają powstać wypożyczalnie, nie zostali ustaleni właściciele gruntów – tłumaczy.

Nie wiadomo także, w jaki sposób do stacji można doprowadzić prąd, brakuje specyfikacji technicznej, a co ciekawe – nie ma także wymaganych opinii stołecznego konserwatora zabytków i Zarządu Transportu Miejskiego. Wykonawca nie podał także kosztu poszczególnych stacji.

Pierwotnie rowerem publicznym mieliśmy jeździć latem 2012 r. Czy uda się dotrzymać tego terminu? Nie wiadomo.

Miało być pięknie

Jednak to niejedyna inwestycja rowerowa, która ma opóźnienia. W lipcu dyrektor stołecznego Biura Architektury Marek Mikos mówił o dworcu rowerowym, który miał stanąć w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki. – Założenia konkursu dopracujemy w wakacje. Zostanie ogłoszony we wrześniu. Rozstrzygnięcia spodziewamy się pod koniec roku – obiecywał.

O to, co się dzieje z tym projektem, spytaliśmy jego pomysłodawcę i głównego orędownika, p.o. rzecznika Tomasza Andryszczyka. – Skupiliśmy się na konkursie na Port Czerniakowski oraz budynek Synfonii Varsovii – odpowiada urzędnik.

– Nie chcę obiecywać kolejnych terminów, ale konkurs na dworzec rowerowy jest następny w kolejce – dodaje.

Następny niedotrzymany termin to kwestia stojaków rowerowych na stacjach metra. Mimo że Andryszczyk w kwietniu obiecywał, że sprawa zostanie rozwiązana do końca roku, do tej pory nie zrobiono nic.

Do tej niedotrzymanej obietnicy Tomasz Andryszczyk nie chciał się odnieść.

Najlepiej podejście urzędników do rowerów ilustrują słowa rzecznika Metra Warszawskiego Krzysztofa Malawki: – Metro jest od wożenia pasażerów, a nie od stojaków rowerowych.

Wyborcze obiecanki

– Nie ma czegoś takiego jak polityka rowerowa miasta – komentuje Rafał Muszczynko z Warszawskiej Masy Krytycznej – organizacji, która walczy o infrastrukturę dla dwóch kół.

– Kampania wyborcza się skończyła i wszystko to, co obiecywała prezydent Gronkiewicz-Waltz, m.in. 25 km nowych dróg rowerowych rocznie, można włożyć między bajki.

– Urzędnicza polityka składania pustych obietnic. Najgorsze jest to, że projekty niektórych ścieżek, np. tej na Waryńskiego czy Jagiellońskiej, są już gotowe. A mimo to nic się z nimi nie robi – krytykuje Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane