Wybrakowana Trasa Tysiąclecia
Ratusz chce budować „małą” obwodnicę Pragi bez linii tramwajowej – dowiedziało się „ŻW”. Dlaczego tę inwestycję odchudzono? Żeby zdążyć na Euro 2012.
3,2 km długości, dwa razy po dwa pasy szerokości. Do tego wiadukt nad al. Solidarności i tunel pod plątaniną torów obok Dworca Wschodniego. Nowa ulica powinna połączyć rondo Żaba z ul. Grochowską. To miał być kręgosłup drogowy Pragi-Północ, który odciąży zakorkowaną Targową.
Przetrącony kręgosłup
W poniedziałek doszło do trzymanego w tajemnicy spotkania zespołu miejskich szefów spółek, biur i instytucji od komunikacji. Według nieoficjalnych informacji, zebrani postanowili: nie będziemy wykupywać terenu pod linię tramwajową. Dlaczego? Trasa z torami tramwajowymi wymagałaby wyburzenia ponad 30 budynków, a w przyjętej wersji od 12 do 19, w większości ruder.
– Mogą się w nich jednak czaić potencjalni Gmurkowie (blokują poszerzenie ul. Powstańców Śląskich – przyp. red.), którzy będą protestowali – mówi informator „ŻW”. – Wtedy ratusz musiałby się poddać. Chce zaś do ostatniej chwili utrzymywać, że na Euro 2012 powstanie na Pradze coś więcej niż tylko Stadion Narodowy.
– Żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Zarząd miasta zajmie się tą sprawą za dwa tygodnie – zastrzega rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. Uczestnicy spotkania potwierdzają, że miało ono charakter roboczy. Opowiadają o nim jednak tak, jakby sprawa była przesądzona.
– Bardzo zależało mi na tej linii tramwajowej wzdłuż Trasy Tysiąclecia, ale ważniejsze od niej są te na Tarchomin albo do Wilanowa – mówi szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta. – Kiedy usłyszałem o przewidywanej skali trudności technicznych, finansowych i proceduralnych, ręce mi opadły – przyznaje.
Jak ustaliliśmy, największy-mi przeciwnikami linii tramwajowej byli drogowcy. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych przeznaczył 8,3 mln zł na projekt i lansuje pomysł, żeby przygotować go w wersji najprostszej.
Po Euro choćby potop
– To krótkowzroczność – ocenia prezes Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji Jan Jakiel. – Za 15 lat mieszkańcy Pragi czy Targówka będą nas przeklinali. Na Euro 2012 świat się przecież nie kończy – przypomina.
Na razie ratusz nie ma projektu, decyzji środowiskowej ani zezwolenia na realizację inwestycji. Według rzeczniczki ZMID Małgorzaty Gajewskiej, projektant ma dostarczyć te dokumenty do końca roku (szanse są niewielkie). Jan Jakiel wyliczył, że jeśli już w 2008 roku nie było decyzji środowiskowej, to przy warszawskim tempie procedur nie ma szans, żeby inwestycja była gotowa w roku 2012.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.