Pytania rozkładają tramwaje, most i metro
Przetarg na największy w Europie kontrakt tramwajowy – na 186 niskopodłogowych pojazdów za ok. 1,5 mld zł – firmy zablokowały pytaniami. Z tego samego powodu utknęły przygotowania do największych inwestycji stolicy.
Dzięki superprzetargowi Warszawa miała zaprezentować się w 2012 roku jako miasto przyjazne pasażerom. Dla zgrania dostaw tramwajów z organizacją Euro 2012 liczy się każdy dzień. W najbliższą środę Tramwaje Warszawskie miały otworzyć oferty. Nie otworzą.
Pytanie, przetarg „stop”
– Musimy przełożyć termin – mówi „ŻW” prezes Tramwajów Warszawskich Krzysztof Karos. – W ciągu ostatnich dni wpłynęły dziesiątki pytań do specyfikacji przetargowej od firm ubiegających się o kontrakt. Na każde z nich musimy udzielić precyzyjnej odpowiedzi – wyjaśnia.
Oferty mają zostać otwarte dopiero pod koniec marca. Pytań jest 120. Do uzyskanych odpowiedzi firmy mogą zadawać kolejne, wydłużając procedurę w nieskończoność. To luka w prawie zamówień publicznych, które w ciągu ostatnich lat było wielokrotnie nowelizowane w celu przyspieszenia inwestycji.
Jak ustaliliśmy, niektóre koncerny próbują przez pytania przesunąć termin pierwszej dostawy z 16 do 22 miesięcy od podpisania umowy. Chcą też podwyższyć zaliczkę dla Tramwajów Warszawskich. To sposób na wyeliminowanie polskiej konkurencji, której trudniej będzie uzyskać kredyt na jej wpłatę.
Walka o tramwajowy superkontrakt toczy się od sierpnia ub. roku. Komisja przetargowa zakwalifikowała do drugiego etapu francuski Alstom, kanadyjskiego Bombardiera, polską PESĘ, niemieckiego Siemensa i szwajcarskiego Stadlera. W piątek Krajowa Izba Odwoławcza przywróciła do udziału polsko-włoskie konsorcjum firm Newag i AnsaldoBreda.
Miejski harmonogram zakładał, że umowa zostanie podpisana w marcu, a pierwsze tramwaje dojadą w połowie 2010 roku. Gdyby się udało, przed Euro do Warszawy przyjechałoby 120 nowiutkich tramwajów (reszta dotarłaby do końca 2013 roku). Na realizację tego scenariusza nie ma już szans. Nie wiadomo, ile jeszcze potrwa seria pytań ani kiedy zostanie podpisana umowa.
Walka o kontrakty
Pytania blokujące przetargi to bariera dla największych stołecznych inwestycji.
Z powodu pytań Polskie Linie Kolejowe nie otworzyły ofert na przebudowę Dworca Gdańskiego, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie rozstrzygnęła przetargów na obwodnice Mszczonowa, Serocka i Żyrardowa. Do powtórzonego przetargu na drugą linię Metra Warszawskiego na razie jest 250 pytań, ale budowlani giganci z całego świata mają jeszcze miesiąc na ich składanie.
Drogowcy przełożyli też o kolejny miesiąc otwarcie ofert na most Północny. Przy tej inwestycji pytań jest już ponad 1,3 tys. (to niechlubny rekord stolicy).
– Niektóre z nich się powtarzają. To może być więc celowa gra na zwłokę, np. żeby zyskać czas na przygotowanie ofert – mówi wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.
Urzędnicy przyznają, że w czasach kryzysu zaostrza się walka o największe zlecenia. Tajemnicą poliszynela jest to, że wcześniej wielkie firmy„dzieliły się“ zleceniami, dyktując tym samym ceny w przetargach. Dzisiaj bezwzględnie walczą o lukratywne publiczne kontrakty.
VIP-y bez przetargów
A może nowe prawo zamówień publicznych to bubel? – Duża liczba pytań może wynikać ze źle przygotowanej specyfikacji. Ten przepis jest po to, żeby umożliwić poprawienie błędów w przetargu bez unieważniania całego zamówienia – broni ustawy rzeczniczka Urzędu Zamówień Publicznych Anita Wichniak-Olczak.
Tymczasem rządowe odrzutowce dla VIP-ów mają zostać zakupione w trybie bezprzetargowym. Dlaczego? Można go stosować np. przy zamówieniach dotyczących bezpieczeństwa państwa. Metro ani tramwaj się na tę procedurę nie załapią, choć i tu chodzi o bezpieczeństwo pasażerów.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.