Awantura wybucha przy opłatku
Wigilia to dzień, w którym w święta Bożego Narodzenia najczęściej dochodzi do rodzinnych awantur – wynika z danych policji. Powód? Nie umiemy sobie wybaczać – mówią specjaliści.
– Wbrew pozorom, do nieporozumień rodzinnych w święta wcale nie dochodzi np. na Pradze, lecz w dzielnicach, które są sypialniami: na Ursynowie, Białołęce, Targówku – mówi policjant z komendy stołecznej.
W ubiegłym roku mundurowi interweniowali w Wigilię aż 1258 razy, tyle samo co w zwykły dzień. Dwa lata temu – 1591 razy.
Piją i biją
– Głównie jeździmy do pijaków, którzy awanturują się, biją żony i dzieci. Niejeden z nich w szale niszczy cały swój dobytek, demoluje mieszkanie, meble – opowiadają mundurowi.
Choć z policyjnych danych wynika, że drugi dzień świąt jest najspokojniejszy, to i tak mają co robić.
– Dopiero w drugi dzień świąt zgłaszają się do nas ofiary przemocy domowej, nad którymi znęcano się w poprzednich dniach – mówi policjant. – Czekają na przykład, aż oprawca wyjdzie z mieszkania, i wtedy z niego uciekają.
Podczas ubiegłorocznej Wigilii funkcjonariusze zatrzymali na gorącym uczynku 43 osoby znęcające się nad domownikami, w pierwszy dzień świąt – 42, a w drugi – 35.
Do karczemnej awantury doszło np. w ubiegłym roku w mieszkaniu na Ochocie. W czasie domowej scysji 47-letnia kobieta, maltretowana przez męża, wbiła mu nóż w szyję. Mężczyznę udało się uratować. Pani domu spędziła resztę świąt w areszcie. Prokuratura postawiła jej zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała męża.
Przeciąganie liny
Dlaczego w spokoju nie potrafimy spędzać świąt? – Nie umiemy prosić o wybaczenie ani wybaczać – diagnozuje Jerzy Śliwa, mediator i koordynator akcji „Pogódźmy się na święta”. – Dlatego nasze kontakty zamieniają się w przeciąganie liny, udowadnianie, kto jest silniejszy. Dużo świątecznych awantur wybucha między osobami rozwiedzionymi, np. kiedy matka spóźnia się, przywożąc dzieci na spotkanie z ojcem. Często takie awantury są prowokowane i reżyserowane, bo sądy zalecają je nagrywać, by były dowodami.
OKIEM EKSPERTABogumiła Borowska, psychoterapeutka
W okresie poświątecznym na terapię zgłasza się do nas o połowę więcej nowych klientów niż w innych miesiącach. Przy wigilijnym stole spotykają się osoby, które nie widziały się czasem kilka miesięcy, a często mające wobec siebie wzajemne, zadawnione urazy. I wtedy wystarczy złe spojrzenie, jakiś drobiazg, żebyśmy wybuchli. To dlatego, że nie rozwiązujemy konfliktów na bieżąco.
Bogdan Bartołd, ksiądz
Jeśli wieczerza wigilijna jest spędzana po chrześcijańsku, z zachowaniem najpiękniejszych polskich tradycji, dzieleniem się opłatkiem, kolędowaniem, awantury raczej się nie zdarzają. Niestety, część osób zapomina, o co chodzi w świętach. Na stole pojawiają się mocne trunki, które potęgują agresję. Podczas ogłoszeń proszę o to, by parafianie rezygnowali z alkoholu podczas Wigilii.
Marcin Szyndler, policjant
W święta – szczególnie w drugi dzień – zwiększa się liczba policyjnych interwencji domowych. Można odnieść wrażenie, że ludzie mają siebie dość, są sobą zmęczeni. Przyczyną wielu awantur jest alkohol. Wielu ludzi nie potrafi zagospodarować sobie wolnych świątecznych dni. Siedzą w domu, a że nie potrafią ze sobą rozmawiać, to dochodzi do animozji.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.