Mieszkania stanieją?
Część stołecznych deweloperów obniża cenę mieszkań nawet do niecałych 6 tys. zł za mkw. Dzięki takiej promocji mieszkańcy mogą skorzystać z pomocy państwa w finansowaniu inwestycji.
Od 5,7 tys. zł za mkw. do 5,9 tys. zł – taką ceną kusi Magnus Group przyszłych mieszkańców osiedla Cztery Pory Roku na Białołęce.
– Deweloper zdecydował się na obniżkę ceny, żeby przyszli mieszkańcy mogli skorzystać z programu „Rodzina na swoim”. Zakłada on, że jeśli cena mkw. nie przekracza 6 632 zł, a mieszkanie nie jest większe niż 75 mkw., budżet państwa przez osiem lat pokrywa 50 proc. odsetek od kredytu – wyjaśnia Joanna Kupisiak z obsługi prasowej Magnus Group. Deweloper przecenił na razie 28 mieszkań o powierzchni od 41 do 75 mkw. – Standard lokali nie jest obniżony. Mniej atrakcyjne jest natomiast ich położenie. Nie ma w nich np. ładnego widoku z okna – wyjaśnia Kupisiak. Budowa osiedla trwa, domy będą gotowe w połowie przyszłego roku.
Taniej w Wawrze i Ursusie
– Do tej pory obowiązująca od dwóch lat ustawa o pomocy finansowej państwa dla kupujących mieszkanie była w Warszawie martwa – przyznaje rzecznik Banku Gospodarstwa Krajowego Ewa Balicka-Sawiak. – Ale w czasie kryzysu deweloperzy jakby sobie o niej przypomnieli. Pojawiają się mieszkania w takiej cenie m.in. na Białołęce, w Ursusie, Wawrze czy na Targówku.
Ponad 500 rodzin skorzystało z programu „Rodzina na swoim” w firmie Dom Development. – Trzeba mieć mieszkania w takiej cenie, bo one sprzedają się bardzo dobrze – mówi prezes firmy Jarosław Szanajca. – Ale w Warszawie osiągnięcie ceny 6,6 tys. za mkw. jest trudne. Drogie są ziemia i siła robocza.
Prezes dodaje, że program ma też inne obostrzenia. – Nie można np. kupić mieszkania dla dziecka. Nie można skorzystać z oferty, jeśli jest się osobą samotną – wylicza.
Mieszkania kwalifikujące się do programu ma też J.W. Construction. – Klienci znajdą je na osiedlu Lewandów Park czy Wiślana Aleja – mówi Maciej Gnoiński, doradca zarządu firmy. – Ale ceny nie obniżaliśmy. Od początku była tak skalkulowana. Choć przyznaję, że dla Warszawy obecne wymagania finansowe są bardzo ostre.
Inni deweloperzy nie przewidują raczej gwałtownego spadku cen. Przyznają wprawdzie, że wiele małych firm decyduje się na obniżkę, żeby sprzedać lokale, nawet kosztem własnych zarobków. – Ale robią to tylko ci, którzy koniecznie muszą sprzedać mieszkania. Inni, w lepszej sytuacji finansowej, decydują się na przeczekanie kryzysu – wyjaśnia szef firmy Juvenes Krzysztof Tyszkiewicz.
Nadzieja dla klientów
Część deweloperów przyznaje, że tańsza oferta wkrótce może się pojawić na rynku.
– Teraz buduje się mieszkania na ziemi kupowanej po bardzo wysokich cenach – mówi Radosław Sieran z Mermaid Propertries budującej na Mokotowie. – A ziemia tanieje. Jeśli do tego deweloper znajdzie niedrogiego wykonawcę, może się pokusić o niższą cenę nowego budynku. Promocje i akcje reklamujące program „Rodzina na swoim” (chwali się taką ofertą np. J.W. Construction) przyniosły już rezultat. – W skali kraju udzieliliśmy we wrześniu 415 takich kredytów, co stanowi ponad 20 proc. całej naszej oferty kredytowej – mówi Tomasz Bogusławski z PKO SA. – A rok temu w tym samym okresie było ich tylko kilkanaście.
Deweloperzy liczą teraz na nowelizację ustawy, podwyższającą maksymalną cenę, przy której można skorzystać z programu, do 7,1 tys. zł za mkw. Przegłosował ją Sejm, czeka na podpis prezydenta. – Wtedy nasza oferta od razu powiększy się o 200 mieszkań, na które będzie można wziąć preferencyjny kredyt – zapewnia Szanajca.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.