Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Namierzą mordercę

26-11-2002, ostatnia aktualizacja 26-11-2002 02:14

Zagadka upiornej zbrodni jest coraz bliższa rozwiązania. Małopolska policja ma DNA mordercy, który - wzorując się na "Milczeniu Owiec" - uprowadził 23-letnią studentkę, zdjął z niej skórę, a ciało poćwiartował. P {font: 10pt;} strong {font-weight:bold;}

Tajemnica śmierci 23-letniej Katarzyny Zawady mogłaby śmiało stać się podstawą scenariusza kolejnego odcinka o Hannibalu Lecterze. Zbrodnia wyszła na jaw przypadkiem. 7 stycznia 1999 szyper barki płynącej po Wiśle zorientował się, że coś wkręciło się w śrubę. Okazało się, że to szczątki jakiegoś ubrania i... kobieca skóra. Przerażenie marynarzy z barki było tym większe, że skóra została tak obrobiona, że można ją było założyć. Nie wiadomo było, kim jest ani kto ją zabił. Policyjni technicy pobrali próbki DNA i zaczęto szukać. Po ponad czterech miesiącach śledztwa okazało się, że ofiarą tajemniczego szaleńca jest 23-letnia studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego - Katarzyna Zawada. Dziewczyna zaginęła 12 listopada 1998 r. Jej zabójca musiał być bardzo dobrze obeznany z anatomią. Niemal profesjonalnie oddzielił skórę od ciała, a następnie rozkawałkował zwłoki. Morderca nie został schwytany. Według psychologów, zabijając Kasię, wzorował się na filmie ?Milczenie owiec?. Przed dwoma laty sprawa zabójstwa została umorzona ze względu na niewykrycie zabójcy. Jednak do laboratoriów policyjnych w całej Europie rozesłano zabezpieczone ślady. W poszukiwaniach zabójcy pomagali nawet agenci FBI. Sprawę jednak prowadziło kilku pasjonatów ze specjalnej grupy z wydziału kryminalnego małopolskiej komendy wojewódzkiej. Ze względu na zaangażowanie nazwano ich "archiwum X". Przed kilkoma dniami pracownicy "archiwum" dostali informację z niemieckiego laboratorium, że wyodrębniono obce DNA, które należy prawdopodobnie do zabójcy. - To może oznaczać znaczny przełom w śledztwie. Mamy już wzór DNA i teraz zbadamy grupę wytypowanych przez nas potencjalnych zabójców. Czekamy też na pełny profil psychologiczny. Śledztwo znów ruszyło pełną parą - powiedział Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że niemieccy naukowcy odkryli genetyczny odcisk mordercy, badając nitka po nitce elementy odzieży zamordowanej dziewczyny.. Jeżeli wśród osób wytypowanych przez policję nie uda się znaleźć sprawcy, to próbki DNA zostaną pobrane od kilku tysięcy mężczyzn. Oznaczałoby to największą tego typu operację w Polsce. Do tej pory badania DNA pozwoliły zatrzymać m.in. seryjnego gwałciciela i mordercę ze Szczecina oraz "szklarza", działającego przez kilka lat w stolicy. P {font: 10pt;text-indent:0.25in;} h1 { font:10 pt;font-weight:bold;}
__Archiwum__

Najczęściej czytane