Hełmofon dla Klicha
W piątek głosowanie nad odwołaniem szefa MON. Wynik zależy od posłów PSL.
Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska z PSL uważa, że minister Bogdan Klich powinien stracić stanowisko. – Albo sam złoży wreszcie rezygnację na biurko premiera, albo premier podejmie decyzję – powiedziała wczoraj w Polsat News.
Takich dylematów nie mają posłowie PiS, bo to oni są autorami wniosku o dymisję ministra Klicha. Złożyli go 18 stycznia u marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Za wnioskiem zagłosują posłowie SLD i PJN.
Przewodniczący Sojuszu Grzegorz Napieralski wyliczał wczoraj argumenty, jakie według niego przemawiają za odwołaniem Klicha: – Sprawa Afganistanu i błędnych decyzji pana ministra, bałagan w armii, brak inwestycji, brak ważnych decyzji, wiele wpadek pana ministra i nieprzygotowanych wypowiedzi, złe zachowanie.
Wczoraj odbyła się też sejmowa debata przed głosowaniem. Zaczął Ludwik Dorn, poseł niezrzeszony, współpracujący z PiS. Przez ponad godzinę wymieniał, jaki jego zdaniem bałagan zaprowadził Klich w armii. Mówił o źle przygotowanej i zbyt szybko przeprowadzonej profesjonalizacji wojska, braku szkolenia żołnierzy, szczególnie tych, którzy nie wyjeżdżają na misję do Afganistanu. – Oni szkolą się najwyżej z biegów na orientację, tak jak harcerze. Wiem, co mówię, bo należałem do harcerskiej „Czarnej Jedynki” – ironizował.
Dorn zarzucił też Klichowi, że po opublikowaniu raportu MAK nie bronił honoru gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, który zginął w katastrofie smoleńskiej (w raporcie znalazła się informacja, że gen. Błasik miał we krwi 0,6 promila alkoholu).
– Broniłem honoru gen. Błasika w licznych wystąpieniach radiowych i telewizyjnych – odpierał zarzuty minister.
Dorn w swoim wystąpieniu dużo miejsca poświęcił też brakom zakupów nowoczesnego sprzętu dla żołnierzy. Pokazał hełmofon czołgisty, który, jak stwierdził, w polskiej armii uznawany jest za nowoczesny, a z czeskiego wojska wycofano go, bo jest przestarzały. Na koniec podszedł do ław sejmowych zarezerwowanych dla ministrów i wręczył ten hełmofon Klichowi.
Szefa MON bronił premier Donald Tusk. Wymieniał działania Klicha, które można uznać za sukcesy. Premier podkreślał, że minister na przykład wycofał polskich żołnierzy z Iraku, unowocześnił i uzawodowił wojsko, a na misję do Afganistanu wysłał nowoczesny sprzęt, m.in. śmigłowce i transportery opancerzone. Premier powiedział też: – Gdy zawaliła się hala w Katowicach, gdzie zginęło 68 osób, nikt nie wzywał do dymisji Dorna, który był wtedy ministrem spraw wewnętrznych.
Sam Klich mówił zaś o tym, że za jego kadencji został zniesiony pobór, a wojsko jest nowoczesne, dobrze zorganizowane i odbiurokratyzowane.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.