Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Lewica podważa przetarg na doradcę do SPEC

Izabela Kraj 23-10-2009, ostatnia aktualizacja 23-10-2009 22:22

Czy przetarg na firmę, która wykona analizę prywatyzacyjną SPEC, został „ustawiony”? – pytają radni SLD.

Kilka dni temu ratusz ogłosił przetarg na firmę doradczą, która m.in. opracuje strategię prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

To bardzo ważny dokument. Ma być podstawą do podjęcia przez radnych decyzji, w jaki sposób najkorzystniej sprzedać jedną z największych miejskich spółek. Doradca ma sporządzić wycenę przedsiębiorstwa, przeanalizować różne warianty prywatyzacji i zarekomendować najlepszy. Za 3 mln zł.

W zamówieniu jest też sformułowanie, że jeśli Rada Warszawy da zgodę na zbycie udziałów SPEC „w trybie negocjacji na podstawie publicznego zaproszenia“ – firma zostanie także doradcą w procesie prywatyzacji. I zarobi kolejne 7 mln zł.

Takie sformułowanie wzbudziło wątpliwości radnych Lewicy. – Możemy mieć do czynienia z czymś na kształt afery hazardowej. Z groźbą utraty wielu milionów złotych – grzmiał na ostatniej sesji radny Andrzej Golimont. Jego zdaniem, tekst zamówienia sugeruje przyszłemu doradcy, że właśnie tryb negocjacji jest tą najlepszą, oczekiwaną przez urzędników formą zbycia udziałów w SPEC.

– A zatem firma, która oceni różne warianty, może wskazać ten, o którym mówią urzędnicy tylko po to, żeby dostać kolejne 7 mln zł – uważa Golimont. – I nawet jeśli analiza byłaby wykonana nieskazitelnie rzetelnie, przy takim zapisie wątpliwości pozostaną.

Jego zdaniem ogłoszenie o przetargu prezydent Warszawy powinna teraz wycofać i zmienić. Rada zażądała wyjaśnień od urzędników.

– Wszystko jest zgodne z przepisami. Dokumentację przetargową akceptowała komisja złożona z przedstawicieli biura prawnego, zamówień publicznych i nadzoru. Wszyscy się pod nią podpisali. Nie było obiekcji – wyjaśnia dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Renata Tomusiak. – Poza tym dokumentacja jest sporządzana tak jak przy prywatyzacjach w Ministerstwie Skarbu.

Radni jednak nie czują się usatysfakcjonowani. – Nie chodzi o to, czy jest afera, czy nie. Ale o to, by wyeliminować niezręczne zapisy, jeśli takie są – mówi szef klubu PO Marcin Kierwiński. – Służby pani prezydent mają sprawdzić całą sytuację i złożyć wyjaśnienia na kolejnej sesji.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane