Wenecja na hali zalana
Ekipa brodząca w mętnej wodzie. Przytopione meble i fortepian na wysepce ze skrzynek. Wokół aktorzy w karnawałowych strojach i Jan Jakub Kolski, który kręci w Ursusie film.
– Nie pamiętam takiej dekoracji w polskim kinie – mówi Joanna Macha, autorka scenografii.
Filmowe miasto, zamknięte w przestrzeni podtopionej piwnicy, stanęło na jednej z hal. Na ekranie, w wojennych realiach, powoła je do życia 12-letni bohater. Na planie, który wczoraj odwiedziliśmy, wizerunek „wodnego miasta” tworzą: reżyser i scenarzysta Jan Jakub Kolski, operator Artur Reinhart i scenograf Joanna Macha.
– Warunki są superekstremalne – przyznają zgodnie operator i odtwórca głównej roli Marcin Walewski, brnąc w wodzie sięgającej 70 cm.
Pierrot obok gondoli
Środek hali wypełnia, obudowana rusztowaniami, i podłączona do masy kabli, drewniana konstrukcja. Gdy podejdzie się bliżej, odsłania sieć podestów i nietypowy basen. Tkwią w nim fragmenty murów otaczające wnętrze zatopionej piwnicy.
W mętnej wodzie, ubrani w wędkarskie rybaczki, brodzą między meblami członkowie ekipy. Po podestach wędrują aktorzy w karnawałowych strojach. Obserwujemy właśnie scenę weneckiego karnawału.
– Uwaga! Uwaga! Nadpływam – nawołuje główny bohater , 12-letni Marek, ciągnięty w gondoli zrobionej z wielkiej balii. Z butelką wina dobija do fotela, w którym zasiadła Babcia (Teresa Budzisz-Krzyżanowska). Naprzeciw, upozowana na Pierrota, stoi Weronika (Grażyna Błęcka-Kolska). Barbara (Agnieszka Grochowska) ze stroikiem z pawich piór na głowie, gnie się przy fortepianie. Całej scenie milcząco przygląda się Magdalena Cielecka. W ekipie jest też Mariusz Bonaszewski.
– Rodzina Marka po ucieczce z okupowanej Warszawy znalazła schronienie na prowincji. Tu chłopiec, którego największym marzeniem było odwiedzenie Wenecji, sam ją buduje – tłumaczą nam na planie.
– To oczami Marka będziemy przyglądać się sześciu latom wojny – opowiada Kolski. – Jego przeżycie da nam perspektywę szczególną. Uczyni z wojny zaledwie tło do zdarzeń osobistych, formujących wyobraźnię i charakter – dodaje.
Mikroświat piwnicy
W „Wenecji”, której scenariusz powstał na motywach opowiadań Włodzimierza Odojewskiego, reżyser zamierza połączyć "epicki rozmiar losów wojennej Polski z mikroświatem urządzonego w piwnicy wodnego miasta". Warszawskie zdjęcia potrwają dwa tygodnie. Potem ekipa wyruszy na Warmię i Mazury. Premiera planowana jest w przyszłym roku.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.